Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-11-2015, 23:41   #478
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
"His Alive! ALIVVVVEEEEE!!!" :D

Godzinę Wcześniej

Szponiasta łapa dusiła chłopaka.
- Chcesz decydować, jakie narzędzia są dla mnie przydatne bądź nie?
- Wywarczał.
- Rany na plechach? - Usłyszał z boku głos Price’a, nominalne swojego szefa - I śmiesz błagać o litość, tchórzu?
Łeb Adriana powoli zwrócił się w kierunku mówiącego.
- Błagał o śmierć…
- Przynajmniej tyle się nauczył…

- Tyle go wy nauczyliście - warknął Adrian - Chcesz powiedzieć, że specjalnie rekomendowałeś szczenię do pracy, którą ma wykonać wilk. A na dokładkę, wszelkie rady musi czerpać od martwych przodków. Czyżbyś musiał do nich dołączyć, by zacząć wywiązywać się ze swoich obowiązków?
Ruszył w kierunku Rogera, stopy Billa wlokły się po mokrych płytach. Drugą ręką zdarł ubranie z pleców młodziaka.
- Zajmij się tym, ma być na chodzie i przydatny. A potem zwołaj radę, mają być za godzinę.
- Ja nie…
- Ty, tak… - przysunął pysk do twarzy Price’a, ten po chwili odwrócił wzrok. Adrian wcisnął mu w ramiona Billa mało obu nie przewracając.
Wyszedł trzaskając drzwiami, po dwóch krokach zmienił się w wilka i wilczym truchtem opuścił budynek. Znacząc krwawym śladem swój trop.

Reakcja Billa i pogaduchy z Przodkami
Młody Ahrun poddał się woli Alfy zamknął oczy w oczekiwaniu na śmierć. Żal mu było szybko przerwanego młodego życia i odejścia w niesławie, ale trzeba mu było przyznać, że z kostuchą zamierzał przywitać się mężnie z jego ust nie wypłyną żaden dźwięk a ciało nie zadrżało.
Tym większe było jego zdziwienie, gdy darowano mu życie ~Ładnie się zachowałeś dzieciaku, ale jeszcze nie na ciebie pora! Przywódca okazał ci łaskę, ale to twoja ostatnia szansa, więc nie szukaj wymówek tylko bierz się do roboty!~ - Pocieszał go wuj Arnul.
~To wszystko wina tego starego pryka! Chciał się pozbyć naszego szczeniaka korzystając z okazji żeby dopiec Adrianowi! A potem mógłby wszystkim naokoło opowiadać, że Adrian zgrywa pokojowego a morduje na pokaz członków jego stada! ~ - Wtrącił się skald Angus.
~A ja uważam, że Price ma racje! To, co wyprawia ten tchórz gai jest nie do przyjęcia! Inne rasy sług Gaj, które nie chcą zaakceptować naszego przywództwa jeszcze jestem wstanie zaakceptować, bo ich zmusił do posłuchu, ale te zdradzieckie Żmijowe Pijawki?! Czaroklety?! Toż to szaleństwo na pewno jest sługą żmija tak jak i wszyscy tchórze, które słusznie nazwali siebie dziećmi ~- Warknął oburzony Ragnar.
~Och, zamknij się Włócznio, bo widać, że cały mózg masz między nogami! To twoje pokolenie doprowadziło do Wojen Szału a każdy, kto nie widzi w tej głupocie największej tragedii od kłótni pomiędzy Trójcą jest idiotą ~ - To “Kroczący kamienistą drogą” Zabrał głos był jednym z najmłodszych Przodków przemawiających do Ahrun był szamanem i zginął w latach 90tych rzadko się odzywał, ale widać był oburzony zagrożeniem, jakie spotkało podopiecznego ~Adrian ma racje oby Stary Pierdziel Roger zaczął wreszcie traktować młodego jak członka stada, jeżeli nie z dobroci serca do ze strachu o własną skórę~
Młody Pomiot wreszcie odważył się zabrać głos w dyskusji Przodków
~Ja tam rasistowskiego dziada nie lubię powinien bardziej wspierać Szefa, po za tym jak można tak traktować własnego syna?! Reprezentuje wszystko, CO NAJGORSZE w naszym plemieniu! ~
Niema dyskusja trwała jeszcze jakieś czas Duchy doradzały mu, aby stąpał ostrożnie, drugiej szansy nie będzie trzeba się wykazać.
Price wyprowadził szczeniaka inną drogą i zabrał do uzdrowiciela, który zajął się jego ranami - Muszę iść załatwiać spotkanie rady, potem porozmawiamy. - Oznajmił Billowi ten pokiwał tylko głową nie chcąc urazić starego wilka.

Rozmowa z uzdrowicielem


Młodym Arhunem zajął się dwudziestokilkuletni szaman z błękitnymi symbolami runicznymi pokrywającymi twarz i ciało nosił dredy na poszczególne loki zamiast korali nanizano małe części mechaniczne twarz miał przyjazną. Okiem znawcy obejrzał poranione plecy, gdy Price opuścił pomieszczenie zacmokał niezadowolony - Kto cię tak załatwił? Nie chodzi o same rany widać, że to pazury zmory, ale kto to zszywał? Pierwsze szwy były bardzo nieumiejętne i ile razy to było rozerwane dwa? Trzy? Zresztą mniejsza z tym Dotyk Matki pomoże, ale zostaną ci blizny coś ty z kimś się zakładał, że ci tak plecy podrapała? - Zapytał się z przekąsem

Bill roześmiał się gromko i poczuł jak uwalnia się z niego cały stres ostatnich wydarzeń
- To pierwsza dobra wiadomość, jaką słyszę od dłuższego czasu! A nie mogłem porządnie z tą pigułą, bo musiałem za wszelką cenę ratować zemdloną Krukołaczkę dziewczyna nie ma więcej niż szesnastkę a jeden z nas Jacob z plemienia Dzieci Gai się poświecił żeby przeżyła, więc jej życie znaczyło więcej niż moja hańba tchórzliwego wojownika.

-Szczeniaku twoją rolą jest bronienie stada i rozsądna walka nie ma hańby w taktycznym odwrocie i tak jest nas za mało. Ale to, że się wycofałeś tłumaczy, dlaczego Adrian był taki krzykliwy a Staruszek wygląda jakby dostał zatwardzenia -
Bill znów napiął mięśnie
-Nie nakłonisz mnie do mówienia źle o przywódcy mojego plemienia powinieneś o tym wiedzieć Pomiocie! - Warknął.
-Mądry z ciebie szczeniaczek, ale po kolej nazywam się Alister i nie należę do twojego klanu jestem Tubylcom Betonu lub jak na nas wołają w południowej Anglii Glass Walkers. Jestem techno szamanem Teurgiem moje duchowe imię to Parowy Wilk - Przedstawił się z krzywym uśmiechem.
- Tak samo jak ten mag Alister Crowley? - Zapytał. Był wciąż nieufny.
-Też interesujesz się magią? Nie jest pewne czy był magiem, demonem czy zwykłym charyzmatycznym śmiertelnikiem, ale patrząc po składzie Rozjemców jesteś w unikalnej pozycji żeby się spytać. A teraz zrelaksuj się i ułatw mi pracę a tobie nie zaszkodzi posłuchać gadki przemądrzałego znachora, który nie boi się, że ściany mogą mieć uszy. Tak jak już powiedziałem jesteś na cienkim lodzie, ale jeżeli spojrzeć na to z pewnej perspektywy Szef wszystkich Szefów potraktował cię z honorem, bo uznał twoją samokrytykę jednocześnie nie zabijając pokazał swoją siłę. Price postąpił nierozważnie nieważne czy zaślepił go skrywany żal o zawód, jaki sprawił mu syn, złość na Mr. Thomsona za zbytnią nowoczesność czy zbytni tradycjonalizm, który doprowadził tak wiele Pomiotów do wczesnej śmierci, choć jest nas tak mało… W każdym razie mogło to wyglądać tak jakby Roger znów podważał jego autorytet. Do tego twoich kumple z oddziału za bardzo się rozprężyli i Adrian pomyślał, że przyda im się trochę motywacji do pracy.
- A skąd ty o tym wszystkim wiesz? I po co mi to mówisz? - Zadał kolejne pytanie młodzik.
- “I talk to dead people” - Parowy Wilk sparafrazował znany horror - Nie masz monopolu na dobre kontakty z Przodkami po za tym moją rolą jest bycie przewodnikiem duchowym i pomyślałem, że warto abyś spojrzał na osobistą sytuacje z nowej perspektywy a teraz pora żebym skupił się na byciu przekaźnikiem “Dotyku Matki, „ bo godzina to niezbyt dużo czasu żeby doprowadzić cię do porządku, ale damy radę.
 
Brilchan jest offline