Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-11-2015, 20:36   #19
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Ostrożnie ruszyli traktem w kierunku przewróconego wozu. Dwoma kołami opierał się na przydrożnej trawie, zaś ukośnym bokiem leżał częściowo na drodze.

Jedynym odgłosem była ziemia i kamienna drobnica trzeszcząca pod ich stopami, zaś z każdym krokiem napotykali coraz więcej coraz większego towaru z przewróconego środka transportu. Niektóre miały dwie stopy w najszerszym miejscu.

Po prawej stronie szumiała trawa smagana delikatnymi podmuchami wiatru. Gdzieś pośród niej hałasowały świerszcze.
Od strony serca, jeszcze przed linią drzew drżały krzewy, a z nimi korony drzew wyposażone w młode jeszcze liście.

Wnętrze pojazdu odsłaniało coraz więcej tajemnic. Już połowa była widoczna. Coś przemknęło po lewo. Ich oczom ukazał się rudy pyszczek lisa, lecz zniknął równie szybko, co się pojawił.
Obchodząc miejsce zbrodni po okręgu dopiero teraz widzieli skalę masakry, jaka się tutaj dokonała. Tyle krwi nie mogło pochodzić z jednego ciała.


Wnętrze przewróconego wozu okazało się być puste. Podobnie jego najbliższe otoczenie składające się w głównej mierze z rozsypanych, pokrwawionych kamieni rozmaitej wielkości.

Dwa dyszle sterczały w stronę Aldvaardu, lecz zwierząt i woźnicy nie było.




Tymczasem Orla trzymała się z tyłu i kiedy Hurgar z Franzem zajrzeli za tylną ścianę zawalidrogi ona na chwilę podeszła do pierwszej napotkanej plamy krwi. Znajdowała się ona na jednym z kamieni i była całkiem sucha.

Dodatkowo dostrzegła, iż ślady kół na trawie znajdowały się jeden duży krok od obecnego położenia kół.

Ostatecznie weszła między drzewa przemykając pomiędzy ich pniami. Omijała suche gałązki, poruszała się wyłącznie po miękkim runie oraz mchu. Jednak ciche stąpanie miało swoją cenę. Szła bardzo wolno.
Niemniej nie musiała się zbytnio oddalać, by znaleźć coś ciekawego.


Pojedynczy ślad wilczej łapy odciśniętej w miękkiej ziemi. Było w niej coś dziwnego. Nigdy nie widziała takiego śladu.
Miała nieco ponad stopę* długości i nie całą stopę szerokości. Po przyłożeniu własnego buta do znalezionego tropu był on mniejszy niż pozostawiony odcisk. Rozejrzała się ostrożnie, ale więcej tropów pozostawionych przez łapy wilka nie widziała. Za to wyraźnie widziała którędy biegł. Problem w tym, iż drogi były... trzy.

Wyraźnie coś dużego połamało gałązki. Jedna droga prowadziła w kierunku przewróconego wozu. Druga przebiegała wzdłuż gościńca, zaś trzecia wgłąb Czarnego Lasu.


*Przyjmuję stopę staropolską.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.

Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 27-11-2015 o 20:38.
Alaron Elessedil jest offline