Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-11-2015, 21:33   #102
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Dno Zatoki Praksedy - Najwyższa Dzielnica




Gdy wychodzili z Arcykatedry eskortowani przez gwardię władcy podwodnego świata byli odprowadzani przez nieufne spojrzenia w najlepszym wypadku. Zazwyczaj była w nich otwarta wrogość zarówno vodyanoin jak również innych ras.

Jednakże w straży nie było najmniejszego wahania. Prowadzili ich nad okazałymi, rozbudowanymi budynkami, by w końcu zanurkować w rów tuż przed strzelistym pałacem wzniesionym na planie okręgu.
Medaliony wiedźmińskie szamotały się od powiewów magii nasilających się tym bardziej, im bliżej byli konstrukcji.

Wpłynęli w ciemność oświetlaną dobrze znanymi im roślinami fluorescencyjnymi. Zagłębienie w dnie zatoki było głębokie. Bardzo głębokie. Nie było widać dna, a oni nadal płynęli w dół.
Wpłynęli do jaskini pod pałacem.


- To portal. Dzięki niemu możemy przenieść was na brzeg. Ma ograniczenie ilościowe. Mogą przez niego przejść tylko trzy osoby w ciągu dnia, ale to się dobrze składa. Ona zostaje jako zabezpieczenie. Nie przyniesiecie Krwi Pani Jeziora w ciągu miesiąca, to zostanie publicznie stracona - uśmiechnął się cynicznie Seh’verleen, po czym podpłynął do jednego i do drugiego posągu, by wyszeptać im coś do ucha.

Oba zamrugały powoli kamiennymi powiekami i wzniosły trójzęby do płaskorzeźby głowy nad wrotami. Wtedy oczy mężczyzny na płaskorzeźbie otworzyły się prezentując dwa świecące cytryny.
Rozległ się huk. Kamienne bloki drzwi uchyliły się przepuszczając poświatę mlecznej łuny za nimi.

- Miesiąc. Od teraz. W drogę - pożegnał ich władca Ly'oess, zaś wiedźmini i ćwierćelf wpłynęli w mgłę.

Świat rozbłysł zostawiając wyłącznie oślepiającą biel.
Nagle poczuli, że spadają! Uderzyli w mokry piasek, zaś woda zatoki obmywała nogi. Pospiesznie zdjęli z siebie amulety umożliwiające oddychanie pod wodą. Zaczęli krztusić się wodą i wypluwać ją ustami oraz nosem. Kiedy już cała woda wypłynęła z ich płuc, skrzela zniknęły, a pozostałością był już tylko kaszel usłyszeli znajomy, roześmiany głos.

- Latocki! Patrz, kurwa, co kot przyniósł!


Koniec
Aktu I
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline