Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-11-2015, 10:13   #20
Kenshi
Konto usunięte
 
Kenshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputację
Krew była zupełnie sucha, zatem zdarzenie musiało mieć miejsce jakiś czas temu. Dodatkowo uwagę czarnowłosej zwrócił ślad kół na trawniku - wyglądało na to, że ktoś po prostu przestawił wóz, bądź wpadł na niego znienacka, również go przestawiając. Więcej było pytań, niż odpowiedzi, więc Orla skierowała się w las, szukając jakichkolwiek tropów. Las wokół niej szumiał przyjemnie, jednak łuczniczka skupiała się raczej na ostrożnym wybieraniu trasy, niż na krajobrazach. Przeszła kilka metrów, gdy natrafiła na odciśnięty w poszyciu ślad wilczej łapy. Nienaturalnie dużej wilczej łapy. Skoro zwierz zostawił taki odcisk, sam w sobie musiał być spory - Orla pierwszy raz w życiu spotkała się z czymś takim i odruchowo zaczęła nerwowo rozglądać się po drzewach nieopodal. Było cicho i spokojnie, zatem rozejrzała się za kolejnymi śladami, niestety na nic nie trafiła. No, pomijając fakt, że znała prawdopodobną trasę poruszania się zwierzęcia (o ile to było zwierzę).

Może jednak ludzie z Aldvaardu mieli rację? Może w Czarnym Lesie rzeczywiście grasuje wilkoczłek? Była niemal pewna, że to on zaatakował wóz z kamieniami, ale przecież woźnica i konie gdzieś zniknąć musieli. No chyba, że zostali porwani wgłąb Czarnego Lasu. To wszystko było coraz dziwniejsze. Rozglądając się uważnie wróciła do towarzyszy, by zdać im relację ze swojego odkrycia.
- Słuchajcie... - Spojrzała na Hurgara i Franza, chowając strzałę do kołczanu. - Niedaleko stąd znalazłam odciśniętą w ziemi wilczą łapę. Ale to nie była normalna łapa... moja stopa była mniejsza od tego odcisku, co oznacza, że wilk musiał być naprawdę duży. O ile to był wilk... W każdym razie odkryłam trzy drogi, którymi się poruszał. Jedna wiodła tutaj, do wozu, druga jest w lasku równolegle do drogi, a trzecia znika w Czarnym Lesie. Jak na moje, ktokolwiek to był, prędzej czy później i tak się nami zainteresuje, w końcu będziemy przejeżdżać przez las. Jestem za tym, żeby się zbierać... tutaj i tak nic już nie zdziałamy.
Dosiadła Vlada, czekając na to, co towarzysze mają jej do powiedzenia.
 
__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]

Ostatnio edytowane przez Kenshi : 28-11-2015 o 16:43. Powód: mała korekta ;)
Kenshi jest offline