Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-11-2015, 16:29   #98
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Ulli był szczerze szczęśliwy widząc swoich towarzyszy niedoli w dobrym zdrowiu. Jak przystało na prawego i bogobojnego człowieka życzył im jak najlepiej. Dobry nastrój nie opuszczał go także później. Szewc okazał się dobrym człowiekiem i pozwolił wszystkim nocować w swojej chacie a rano ugościł owsianką.

Ulli zanim zasiadł do stołu oczywiście pomodlił się do Ulryka. Miskę owsianki pochłonął błyskawicznie. jednocześnie przysłuchiwał się uważnie rozmowom przy stole. Niektóre go zaniepokoiły. Na przykład ta Nathaniela z gospodarzem dotycząca dziwnego zwoju, prawdopodobnie chaosyckiego pochodzenia.

-Szanowny gospodarzu wybacz jeżeli to co powiem cie urazi, ale kieruje mną jedynie troska o ciebie i tę wioskę. Twe zainteresowania chaosem, artefaktami z nim związanymi i stworami takimi jak choćby harpie, jest co najmniej niepokojące. Pół biedy jeżeli zainteresuje to jakiego łowcę czarownic. Najgorsze co cie może spotkać to spalenie na stosie. Gorzej jeśli zatracisz swą duszę i dusze mieszkańców tej osady. Przemyśl proszę moje słowa.

Na słowa Franza skrzywił się wyraźnie zniesmaczony. Pośpieszył oczywiście z udzieleniem duchowego pouczenia.

-Drogi Franzu wszystko rozumiem. Sam jestem młodym mężczyzną i nie obce są mi romantyczne uniesienia, ale byłbym wdzięczny gdybyś powściągnął swój język. Co sobie nasz gospodarz o nas pomyśli? Pomyśl o zbawieniu swej duszy. Miłość cielesna z mężczyzną, nawet zniewieściałym nie spodobała by się bogom. O napadaniu przypadkowych ludzi, żeby się wyposażyć to już nawet szkoda gadać. Tak jak wy cierpię niedostatek, ale widocznie taka jest wola bogów. Może chcą nas w ten sposób zahartować? Mimo, że jestem osobą szlacheckiej krwi staram się to znosić z pokorą. Wierzę, że stanę się dzięki temu lepszy.

Tymczasem śniadanie się skończyło i powoli zaczęli się rozchodzić do swoich zajęć. Co prawda obiecał, że zaprowadzi ich do Katrin i ogólnie pokaże im wioskę, ale widząc, że choćby Franz nie oglądając się na niego wybył z chaty wzruszył tylko ramionami.

- Co do pracy to ja zostałbym Philipie u ciebie. Już pracowałem u ciebie i znam się na tej robocie. Nowych musiałbyś od zera przyuczać. Co do was moi drodzy to jestem pewny, że poradzicie sobie i bez mojej pomocy jak Franz. Wioska nie jest duża a mieszkańcy serdeczni i zapytani z chęcią wam wskażą drogę. No, to tyle. Gospodarzu jestem gotowy do pracy.
 
Ulli jest offline