Dzięki zmysłowi hieny wyczułem w powietrzu nadchodzące siły państwowe, które miały zamiar przeszkodzić w doprowadzenia ludu pracującego do władzy!
Shackleton ma zejść z dachu, zaś słudzy wyjść ze szkoły. Trzeba wreszcie podjąć drastyczne środki.
Wskoczyłem na dach szkoły, aby rozpędzić się całą jego długością i wykonać daleki skok na drzewo, a potem na transporter Zmotoryzowanych Oddziałów Milicji Obywatelskiej. Jeżeli próbują odjechać używam drutokolczasto, aby się przyciągnąć. Załogę przemieniam, a potem skaczę na drużynę Zomowców. Mam zamiar ich wszystkich przemienić, aby porzucili nieprawdziwą ideologię głoszoną przez podstępną władzę, a poszli za prawdziwą władzą ludową.
Oczywiście, aby mi nie uciekli paraliżuję ich śmiechem. Jeżeli to nie działa... cóż... korzystam z uników. |