Jest nieźle, naprawdę nieźle. Ardel doczepia sercogranaty do kościojąków, będą małe wybuchowe zabawki. Tworzy szkielety i wysyła na policję u wejścia do kolejki. Ponad dwa tuziny szkieletów oprócz dobrego wrażenia, powinno poradzić sobie z sześcioma pajacami w kevlarze. A jak wiadomo kevlar przed cięciem nie chroni, więc łucznicy mają tutaj ładną przewagę. Kiedy będzie pewność, że szkielety związały walką policjantów, biegną trupy, coby przejąć żołnierzy. W razie większych problemów słudzy-żołnierze ostrzeliwują policjantów. Potem żołnierze mają wpakować się do opancerzonych wozów i je przejąć, jeżeli ktoś tam jest. Może i nikt nie potrafi prowadzić, ale zawsze dobra pozycja obronna. Jeżeli strażnicy Tomka chcieliby strzelać do podopiecznych menela w kubełku, to on Patrzy na nich, a oni go kochają. |