Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2015, 20:07   #210
Jaśmin
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
Kilka jednostek a-czasu później, Suzail, zajazd Trzy Monety

Kassimir miał poważny problem.
W co się ubrać na randkę z Sserekez?
Po namyśle zdecydował się na prostą i niewymuszoną elegancję. Znalazłszy się w łaźni zrzucił odzienie. W porze przedpołudniowej nie było tu nikogo innego, z kim można by porywalizować o balie i gorącą wodę.
Wyszorowawszy się starannie książę wyszedł z wody zawijając wokół bioder lekki bawełniany ręcznik.
Gdyby był w łaźni ktoś jeszcze nie mógłby nie zauważyć pewnej anomalii. Ciało Kassimira od pasa w dół pokrywało miękkie złociste futro. Ktoś wyrobiony mógłby rozpoznać charakterystycznie kropkowaną okrywę geparda.
Stając przed lustrem Kas rozpoczął rytuał golenia używając do tego morderczo wyglądającego sztyletu. Dokonawszy dzieła odłożył ostrze na półkę pod lustrem. Starł z twarzy ostatnie resztki piany po czym wklepał w policzki trochę słabo perfumowanej wody kolońskiej. Z doświadczenia wiedział, że istoty o wyczulonym węchu, na przykład smoki, nie gustowały w silnym zapachu alkoholu.
Wreszcie nadszedł czas na clou programu. Bawełnianą chustą Kas starannie wypolerował łysinę po czym natarł ją pachnącą pomadą aż zaczęła lśnić niczym smocze jajo. Z uśmiechem przejrzał się w lustrze posyłając swemu odbiciu kpiący uśmiech.
-Jesteś taki śliczny, że mam ochotę dać ci buzi - przejrzawszy się w tafli Kas przyjął natchniony wyraz twarzy podpatrzony u pewnego kaznodziei na Pierwszej Materialnej - A gdy moja łysina lśni wszystkie kobiety wiedzą, że coś się dzieje.
Zakończywszy toaletę książę zajął się swoim charakterystycznym płaszczem, nie krepującą ruchów mieszanką pasków, łańcuszków, ćwieków i błyszczącej skóry. Ta ostatnia zaczęła lśnić jeszcze mocniej gdy Kas użył na niej prostego zaklęcia czyszczącego. Z przyjemnością założył świeże, pachnące czystością ubranie.
Czysty i zadbany wybrał się na polowanie. Miał jeszcze kilka godzin i chciał poświęcić go na wybór prezentu dla Sse. Niełatwa sprawa. Za kwiaty by pewnie podziękowała, ale kto wie czy nie spróbowała by ich zjeść. Bingo! W sklepie cukiernika Kass nabył pudełko czekoladek z koniakiem, a w kwiaciarni bukiecik słodkich cukrowanych tulipanów. Coś w sam raz dla damy.
Zadowolony z polowania książę wrócił do zajazdu już od progu witając Brilchana szerokim uśmiechem.
-Gotowy...?
 
Jaśmin jest teraz online