Wątek: Terry Pratchett
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2007, 00:59   #14
Diriad
 
Diriad's Avatar
 
Reputacja: 1 Diriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnie
"Kot w stanie czystym", dla ścisłości. Ale ta książka... Warto zaznaczyć, że nie ma fabuły. Kiedy to czytałem (jeden dzień z resztą), odbierałem to jako jeden wielki esej na temat kotów. Co prawda śmieszny itp. Ale Świat Dysku jest zdecydowanie lepszy...

Co do owego Świata to co ja czytałem... Kolor Magii, Blask Fantastyczny, Równoumagicznienie, Mort, Ostatni Kontynent, Kapelusz Pełen Nieba, Wolni Ciutludzie... Tyle? Chyba. W każdym razie uwielbiam Pratchetta. Swego czasu każdy mój tekst/opowiadanie/itp. było owym Pratchettem przesiakniete. Teraz sie tego mniej wiecej oduczyłem, choć lubię czasem "popraczecić".

Ale żeby było inaczej. Jestem chyba jedną z niewielu osób, która znajomości Pratchetta nie zaczynała od Świata Dysku... Mianowicie którejś Wigilii dostałem książkę pod tytułem "Ciemna Strona Słońca". Science-fiction. Mimo, że nie przepadam za sf, bardzo mi się podobało. A porąbane było chyba jeszcze bardziej, niż Dysk... Tak 30 stron przed końcem zacząłem się orientować, o czym przeczytałem na samym początku (dosłownie - wracałem na ok.15 itp, żeby sprawdzić, czy coś na pewno było tak). Także jestem jak najbardziej za tą książką. Kiedy chciałem za to kupić z serii "Ciemnej Strony Słońca" inną książkę, to mi nie wyszło... I kupiłem nieświadomie "Kolor Magii", co zaczęło moją znajomość Świata Dysku
 
Diriad jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem