Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2007, 08:06   #40
Tahu-tahu
 
Reputacja: 1 Tahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumny
- Siadaj, dziecko, nie marudź - marudzeniem czaru nie zdejmiemy. Mała dziewczynka jesteś biadoląca bezskutecznie - czy dumna królewska córa? - ton Mabel był szorstki jak wulkaniczne skały Gorr'dah - Opanuj się, wypij mleka, pogadamy. Fakt, ci Twoi wybawcy nie wyglądają zbyt heroicznie - ale pomożemy im. Cóż zresztą kiedykolwiek zdziałaliby mężczyźni bez dyskretnego przewodnictwa naszego? - ten subtelny żarcik dopełnił dzieła.

Księżniczka przez łzy najpierw uśmiechnęła się, a później zaczęła śmiać się wesoło.
- I cóż na to odpowiecie, szlachetni panowie? Czy zaprzeczenie przejdzie wam przez usta? - teraz, w wesołej rozmowie, księżniczka stanowczo nie wyglądała już na dziedziczkę całego królestwa. Była księżniczkowato śliczna, to fakt - ale jednocześnie w jej zachowaniu znać było życzliwość i prostotę. Chętnie wypiła kubek mleka i z apetytem zabrała się za 'danie główne'.

Wiedźma przez mgnienie oka patrzyła na Ciatynne z rozczuleniem - ale już w chwilę później, korzystając z jej zajęcia posiłkiem, odpowiedziała na pytania minstrela.
- Wstążka obdarzy każdą osobę mającą ją we włosach urodą wielką. Piękno to jednak to maska jakby, dla wprawnych magów łatwa do przejrzenia - i nie zmieniająca istoty, którą zdobi. To jak piękna suknia, która skrywać może i obmierzłe kształty. Mam i ja taką wstążkę dla siebie - jednak bycie pięknym kłopotów stwarza na codzień zbyt wiele. Był jednak czas, kiedy korzystałam z jej mocy nader chętnie... - stara i brzydka starucha najwyraźniej pogrążyła się w pięknych wspomnieniach, nie odzywała się bowiem przez chwil kilka.
- Buteleczka obdarzy swoją mocą każdą ciecz, którą zostanie napełniona - i zrobi to dowolną ilość razy. Młodość przez nią ofiarowana jest prawdziwa - jedna kropla zmieni ptaszę w pisklaka, trzy krople łyki młodzieńca w chłopca, pięć łyków starowinę w młódkę... ani na mnie, ani na siostrę moją ten czar jednak nie zadziała. Długie życie mamy już ofiarowane przez naturę naszą - i przedłużane bardziej być nie może.

Przy trzaskającym ogniu, przy posiłku, podczas ważnych rozmów i planów - rozległo się donośne chrapanie Bayarda. Głowa świniopasa odchylona była w tył, nogi wyciągnięte przed siebie, ręce zwisały bezwładnie... spał.
Mabel poczłapała do kąta w którym przy wejściu młodzieńcy zauważyli łóżko i przyniosła gruby, haftowany pled do okrycia go.
- Niech sobie i pośpi, biedaczek. Starcie z Yer musiało wyczerpać go mocno. Moja wina, że wam wcześniej nie zdradziłam swojej osoby. Jeśli chodzi teraz o lirę... możesz ją u mnie zostawić, bezpieczna będzie z pewnością - ale wstążkę musisz zwiniętą w bagażu swoim trzymać, grajku. Księżniczka za godzinę już musi do pałacu wracać. - błagalne spojrzenie Ciatynne nie na wiele się zdało - No, półtorej. Nie możemy dać Sab powodów do gorszych knowań - już i tak jest źle, gdyż wie o waszej wyprawie. Gdyby Ciat nie było na zamku - w mig zostałaby ogłoszona uciekinierką, złe słowa Sab szybko dotarłyby do duszy króla.

Mabel wstała od stołu i zabrała się za sprzątanie - i przygotowywanie izby do snu. Brudne naczynia zniknęły, pojawiły się za to dwa łóżka - a do jednego z nich już lewitował śpiący Bayard. Wyglądał przy tym dość głupio - szczególnie, że mimo całego zamieszania wciąż donośnie chrapał.
- Niedługo księżniczce czas do zamku lecieć, a nam spać się kłaść - za przykładem tego tu dzielnego rycerza. Jeśli jeszcze o coś chcecie mnie spytać dzieci - lepiej zróbcie to szybko. Wiek ma swoje prawa i ja też do spania chętnie już bym poszła.
 
__________________
"All that we see or seem is but a dream within a dream." E.A.Poe
Odskrzydlenie.
Tahu-tahu jest offline