Wątek: 13th Precinct
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-11-2015, 20:57   #40
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
- Wiszę ci dobre kilka kolejek whiskey - w zasadzie nie myślała o piciu, nie w niedzielne popołudnie ale gdy tylko wypowiedziała tę patykiem pisaną, grzecznościową obietnicę na głos pomysł od razu przypadł jej do gustu i zaczął kiełkować realnymi planami. Oczywiście wolałaby nadużyć alkoholu w innym towarzystwie, przyjemniejszym, zabawniejszym, bardziej niż Messer atrakcyjnym a jednocześnie mniej... poprawnym, ale gdy nachodziła ją ochota by się wstawić przestawała być z gruntu wybredna.
- Po robocie. Tak się składa, że mieszkam vis a vis.

Pokazała chłopakom włókna za oknem no i oczywiście skrytkę. Zagadka klucza, owszem, zajęła jej myśli ale w zasadzie był to detal do obejścia. Tradycyjne zamki miały to do siebie, że były nie trudne do sforsowania.

- Otwórzcie mi to - wskazała schowek pod łóżkiem. - To nie powinien być problem? No i prześwietlcie lokal, może znajdziecie coś co ja przeoczyłam.

Była ciekawa co Jack uznał za warte chowania przed resztą świata. Tak po prawdzie to używał tego schowka przy niej. Nie bawił się w konspiratorstwo. Ufał jej? Czy przeceniała zawartość sejfu?

Cholera... I gdzie u diabła podziewał się Caldwell?

Ten pomysł z uwaleniem się dzisiaj, w przeddzień tej żałobnej urodzinowej farsy coraz bardziej jej się podobał. Dość się już narobiła biorąc pod uwagę, że Hicks pozbawił ją wolnego dnia.
 

Ostatnio edytowane przez liliel : 30-11-2015 o 21:00.
liliel jest offline