Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-11-2015, 10:16   #31
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Scott pewnie i myślał podobnie, ale nawet nie włączył holofonu, siadając na swoim krześle. Nie sprawiał dzisiaj wyjątkowo gorliwego gliny, który zrobi wszystko, aby dopaść przestępce.
- Lepszy niż brak planu - odparł, kiedy skończyła, ciągle przeglądając posiadane w tej chwili informacje o Novie. Zawsze wgapiał się w takie rzeczy długo. Spytany o to mówił, że szuka w pamięci skojarzeń. Tym razem w głos wdarła mu się odrobina rozbawienia. - Większość danych już jest. Matka żyje, podobnie brat Alexis, Marco. Przypuszczam, że oni będą dziedziczyć. Bilingi i reszta, pewnie dostaniemy to jutro. W niedzielę nikomu nie chce się robić. Jeden trup więcej, whatever. Trzeba im stać nad głową, by ruszyli dupy.
To bolało, zresztą nie tylko Ferro. Niewielu ludziom zależało na innych, obcych ludziach, szczególnie, gdy byli już martwi. Przy czym Scott miał chwile, kiedy lubił wypomnieć to głośno. Szybko mu przechodziło.
- Ciekawe kto chciał się pozbyć tej kobiety i czy rzeczywiście. To dziwne, o ile ktoś za nią nie zgarnie dużego odszkodowania. Nawet kariery młodym już chyba nie blokowała... - zmarszczył brwi. - Albo i niekoniecznie. Dowiem się u alfonsa, powinien wiedzieć czy wysadziła jakąś koleżankę z interesu.
 
Sekal jest offline  
Stary 19-11-2015, 22:19   #32
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Leah dopiła swoją brejowatą kawę, zgrała na holofon dostępne od ręki dane o mężu, matce i bracie denatki. Podstawowe info. Adresy, zatrudnienie, telefony, policyjne kartoteki.
- Jadę do męża - powtórzyła dla formalności żegnając się z Ferro. - Zdzwonimy się wieczorem.

Powlekła się do służbowego wozu przeglądając po drodze dane o Jacku. Nadal nie mogła w to uwierzyć, że spośród ośmiomilionowej populacji Wielkiego Jabłka podejrzanym w jej sprawie okazał się... sąsiad. Powiedzmy.

- Paranoja... - mruknęła otwierając jego plik. Czuła się jak złodziej, który pod nieobecność przyjaciela zakrada się do jego domu, grzebie w prywatnych rzeczach, wywleka jego brudy i konspiruje. Tyle, że... Jack nie był tak na prawdę przyjacielem, prawda? O przyjaciołach się zazwyczaj wiele wie, ufa. A Jack pozostawał pudełkiem puzzli, zakupionych co prawda już jakiś czas temu ale rozsypanych na stole i nietkniętych. Ułożyła może kilka kawałków a resztę odkładała na później. Czy ma więc wobec niego jakieś zobowiązania? Chyba nie. Mimo wszystko jakaś część jej protestowała głośno. Nie chciała go maglować, wypytywać, podejrzewać. Nie chciała też aby okazał się winny. Ani by poznał Leah Wierzbovsky zimną skalkulowaną i podejrzliwą. Gdy pokaże mu siebie, tą prawdziwą siebie, skutecznie go do siebie zniechęci. Bańka pryśnie. Było zabawnie ale czas minął, ding dong. Księżniczka zgubiła bucik ale ten okazał się podkutym glanem. Karoca zmienia się w radiowóz, balowa kiecka w mundur, kryształowy kieliszek w policyjną pałkę. Przykro mi książę, wyglądasz może jak okładka Men's Health ale nikt nie może stać ponad prawem. Nikt. Złe wieści na dziś - jeśli to zrobiłeś skopię ci twoją piękną dupę, skuję i wrzucę za kraty...

Odpaliła silnik i odpaliwszy papierosa wbiła się w nurt nowojorskich ulic.
 
liliel jest offline  
Stary 20-11-2015, 09:21   #33
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Jack Caldwell. Jedyna większa niewiadoma w jej życiu. Czy rozwikłana tajemnica przestanie być ciekawa? Albo może na odwrót, kto wie. 45 lat, pochodzenie: Chicago, status: rozwiedziony. Brak kartoteki, jego bio dostała więc po zwyczajnym skanie ogólnodostępnych informacji. Tak nie dało się liczyć na tajemnice, małe i większe brudy zamiecione pod dywan i inne takie. Praca: dyrektor House Robotic Inc, spółki produkującej roboty domowe. Spółka matka należała bezpośrednio do korporacji KALISTO, związków należało szukać więc i tutaj. Takie powiązania mogły mieć znaczenie. Albo nie.
Zawsze okazywało się dopiero na koniec.

Niedziela czy nie, ruch na Manhattanie nigdy nie należał do małych, a ulice do prostych. Wszystko to przemykało na granicy świadomości Leah, uodpornionej dawno na hałas i pośpiech pędzących dookoła ludzi. Najszybsze miasto świata. Ci co mieszkali tu od dawna przywykali. Nie dało się inaczej.

Podjechała pod swoje mieszkanie, duży, stary budynek. Elewacji przydałoby się lekkie odnowienie, ale i tak wstydu nie było. Ruszyła od razu do celu. Nie wzięli nawet od siebie numerów. Po prostu wpadali, oboje z takimi samymi potrzebami. Teraz miało być inaczej. Stanęła przed drzwiami i nacisnęła dzwonek. Zabawne, że nawet w tych czasach się tego używało. Rzecz jasna domownik miał po tym dokładny obraz i analizę stojącego przed drzwiami gościa, no ale jednak.

Nic się nie wydarzyło. Caldwella nie widziała od kilku dni, może nawet wyjechał. Wtedy jakiś podmuch wiatru, sądząc po charakterystycznym świście, delikatnie poruszył drzwiami.

Po pierwsze, w środku budynku nie miało prawa wiać. Po drugie, zamknięte drzwi się nie poruszały.
 
Sekal jest offline  
Stary 20-11-2015, 14:55   #34
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
No dobrze, coś ewidentnie nie grało. Leah delikatnie pchnęła butem drzwi. Kiedy ostatni raz widziała Jacka? Czy to możliwe, że... i jemu coś się przytrafiło?
Zaklęła i sięgnęła do kabury po służbową broń. Naszły ją złe przeczucia. Od razu nakreśliła w głowie dwa najbardziej prawdopodobne powody nieobecności Caldwella. Po pierwsze - zabił byłą żonę, spakował manatki i się ukrywa. Po drugie - ten kto zabił Alexis Nova miał również interes w zabiciu jej exmęża i ten leży teraz od paru dni we własnym mieszkaniu pochłonięty procesami rozkładu.

Wciągnęła mocno powietrze. Jeśli ma tu trupa wyczuje od razu. Choć ta jedna kwestia wyjaśni się szybko, resztę będzie musiała sama wywnioskować po stanie mieszkania. Jedno było pewne - nie wyjdzie stąd nim nie znajdzie odpowiedzi na dręczące ją wątpliwości.

Z bronią złożoną do strzału pokonywała kolejne pomieszczenia. Najpierw musi mieć pewność, że nikogo prócz niej już tu nie ma. Później zajmie się szperaniem.
 
liliel jest offline  
Stary 23-11-2015, 09:50   #35
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Pusto.
Weszła szybko, wyuczonym ruchem celując we wszystkie strony po kolei. Jeden z powodów, dla których gliniarze zawsze wysyłani byli dwójkami. Ubezpieczenie. Teraz go nie miała.
Na szczęście było pusto. Kątem oka zauważyła rozbrojony alarm "pijający" na zielono.

W środku panowała cisza, rozpraszana jedynie oddechem i krokami Leah oraz przytłumionymi odgłosami ulicy. Poczuła teraz wyraźny podmuch, wpadając najpierw do dużego salonu połączonego z kuchnią. Mieszkanie zdążyła poznać całkiem dobrze, było podobnej wielkości co jej własne, z wysoko umieszczonym sufitem i antresolą, wyposażone nowocześnie i raczej drogo.

Obecnie kilka elementów wyposażenia leżało na ziemi. Jedno z krzeseł, wysoki głośnik, trochę ubrań wytargano z szafy ściennej. Kto tu był, ktoś czegoś szukał, ale nie był to zwykły prymityw pragnący przy okazji rozpieprzyć wszystko w drobny mak - błyskawicznie zaczął podpowiadać umysł pani detektyw. Okno w salonie pozostało otwarte, wiatr poruszał odrobinę zgiętą roletą.

Żadnych śladów trupa. Ani żywego. Zero nieprzyjemnych zapachów.
 
Sekal jest offline  
Stary 25-11-2015, 19:07   #36
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Leah wybrała na holo połączenie z Trzynastką. Kiedy zgłosiła się dyspozytorka Wydziału Zabójstw wyrzuciła jak z automatu:
- Tu detektyw Wierzbovsky, numer odznaki 67820, proszę o podesłanie techników, mam włamanie do mieszkania świadka, Jacka Caldwella.

Podała adres, opisała zastałą sytuację i się rozłączyła. Podobne połączenie wykonała od razu do Ferro zastanawiając się czy i on nie zastał jakiś niespodzianek albo czy ma po prostu nowe informacje w temacie Nova'ej.
- Ktoś tu zrobił włam - podsumowała zdawkowo. - Nie wierzę w zbiegi okoliczności, wiesz. Nova ginie a jej były mąż znika, przy czym ktoś robi pieprznik z jego apartamentu. Czegoś tu szukano. Musimy się dowiedzieć czego. Śmierdzi mi to na milę.

Ponownie próbowała sobie przypomnieć kiedy po raz ostatni widziała Jacka. Ile to już dni może trwać? Jego nieobecność? Nova nie żyła najprawdopodobniej od doby, gdzie więc wszystko się zaczęło? Tutaj, czy tam?

Sięgnęła do pliku Caldwella ściągniętego z bazy policyjnej, wybrała numer do miejsca jego zatrudnienia. Może tam dowie się czegoś więcej. House Robotic Inc. musi mieć jakąś wygadaną sekretarkę, która wie o szefie wszystko, jaką pija kawę, gdzie oddaje garnitury do czyszczenia i gdzie podziewa się przez ostatnie dni.

Jednocześnie przechadzała się po mieszkaniu próbując wyciągnąć jakieś wnioski i spostrzeżenia z całego bałaganu. I wyjrzeć przez okno. Naciągnęła na dłonie lateksowe rękawiczki aby nie utrudniać technicznym roboty i nie zniszczyć żadnych śladów.
 
liliel jest offline  
Stary 27-11-2015, 09:48   #37
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Centrala potwierdziła i obiecała wysłać patrol. Na szybkie pojawienie się techników nie miała co liczyć, niedziela i brak trupa w środku równa się brak motywacji. To ona była detektywem, więc badanie śladów zwalano na takich jak ona. Którym na dodatek przynajmniej trochę na danej sprawie zależało.
Ferro także nie był obecnie pomocny.
- Ciągle próbuję dostać się do alfonsa. Jak uwinę się szybko to do ciebie dołączę.
No tak, pewnie jeszcze nie zdążył dojechać. Ile minęło? Dwadzieścia kilka minut od opuszczenia komisariatu?

Wyjrzała przez okno, prosto na stare schody ewakuacyjne umiejscowione ledwie metr obok. Pod spodem, kilka metrów w dół, prowadziła wąska, standardowa ulica Manhattanu. Monitoring tu działał więc mógł coś uchwycić, o ile rabuś faktycznie tędy uciekł. Nawet jak zrobił to dopiero po usłyszeniu dzwonka, Leah nie udało się go już dojrzeć. Jedyny trochę wyróżniający się element to kilka czarnych nitek wciśniętych między lekko przyrdzewiałe rurki tworzące barierkę schodów.

Spłynęły dane o House Robotic, z siedzibą w jednym z budynków Manhattanu. Zajmowali tam kilka pięter i figurowało również nazwisko Caldwella, ale numer był tylko do biura. Niedziela zaś nie przewidywała ludzi nadal przebywających w pracy. Nawet jak Jack to właśnie tam spędzał te cztery czy pięć dni od kiedy widzieli się ostatnio, to robił to poza telefonem.
- House Robotic Inc., proszę zostawić wiadomość, odpowiemy w najbliższym możliwym terminie! - radośnie zakomunikowała automatyczna sekretarka. Był numer jeszcze do call-center. Tam też pracowały prawie same roboty.

Obejrzała mieszkanie, zauważając podstawowe różnice. Nie znała rzecz jasna całego wyposażenia, lecz ktoś spostrzegawczy, a przecież taka była, nie mógł nie dostrzec braku elektroniki. Jasne, głośniki były, ekrany poukrywane w ścianach także. Nie zginęły projektory ani wejścia na nośniki danych. Zniknęły same komputery, wszystko co miało w sobie dysk. Małe pudełeczka łatwo było wynieść i chociaż same w sobie pewnie nie stanowiły wielkiej wartości, to na ich zawartość mógł dybać rabuś.

Leah jednak wiedziała o Jacku trochę więcej, dzięki pewnym łóżkowym ekscesom. Kiedyś mówił jej, że nie do końca ufa przetrzymywaniu ważnych rzeczy na zabezpieczonych nawet, ale wciąż elektronicznych nośnikach danych. Idąc tym tropem, zauważyła kiedyś, jak chowa coś pod łóżko. Zajrzała tam i od wewnętrznej strony, wbudowaną w solidną, grubą ramę, ujrzała małą skrytkę. Zamykaną na standardowy klucz. W dobie elektroniki nie był to taki głupi pomysł nawet - po pierwsze nie znajdowały tego żadne urządzenia, po drugie złodzieje coraz rzadziej uczyli się otwierania klasycznych zamków.

Niestety, albo stety, skrytka była zamknięta. Wierzbovsky nie wiedziała gdzie Jack trzyma klucz.
 
Sekal jest offline  
Stary 28-11-2015, 12:28   #38
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Był tutaj? Kiedy Leah stała pod drzwiami? Raczej wykluczyła tą opcję, okno było otwarte od początku, poruszało już drzwiami kiedy Leah stanęła w progu. Niemniej kamery trzeba będzie sprawdzić skrupulatnie, przewijając od teraz wstecz. Rzut na okno i schody przeciwpożarowe a także od frontu, w końcu wszedł przez drzwi... Teraz, poniewczasie pomyślała, że może zawaliła. Może gdyby rzuciła się w pościg od razu? Hmmm... Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Dowie się o co tutaj chodzi, powoli, krok po kroku.

Zauważyła kilka nitek przy barierce za oknem. Czy pochodziły z ubrania włamywacza? Nawet jeśli nie to niech technicy i tak wezmą to pod lupę.
W biurze House Robotic Inc. nikt nie odebrał no i nie dziwota. Szlag, zupełnie wyleciało jej z głowy, że to niedziela. Niektózy ludzie na tej pieprzonej planecie mają wolne, poświęcają czas rodzinie, sadzą kwiatki, majsterkują.
Trudno, musi więc House Robotic odłożyć na jutro.

Czekając na ekipę technicznych snuła się po domu przeglądając własność Jacka. Zaglądając do nocnych szafek, na półki w salonie, obracając w palcach książki, ozdoby i pamiątki. Gdyby sama chciała schować w tym mieszkaniu kluczyk do swoich sekretów gdzie by go włożyła? Szuflada z bielizną wydała się oczywistym miejscem do zajrzenia, tak samo szafki w łazience, biurko z osobistymi rzeczami, puzderko na biżuterię i spinki do mankietów. Czy Jack wściekłby się wiedząc, że myszkuje w jego prywatnych rzeczach? Leah z pewną dozą ciekawości szperała szukając zdjęć, dokumentów, drobiazgów, które pokażą Caldwella jako człowieka z krwi i kości, z przeszłością, z chełpliwymi osiągnięciami i zagrzebanymi grzechami.

Nie spieszyła się. Miała mnóstwo czasu nim technicy zaszczycą ją swoją obecnością. Mogła obejrzeć wszystko cal po calu. A jeśli to nic nie da technicy będą mieli wykrywacz metali. Chyba, że... klucza nie ma w tym mieszkaniu. Czy Jack, dla bezpieczeństwa, mógł ukryć go gdzieś indziej? Na tyle blisko by mógł łatwo po niego pójść, a zarazem w miejscu na tyle nieoczywistym, że trudno go z nim powiązać?

Leah bezwiednie wetknęła między wargi papierosa. Czy Jack coś u niej ostatnio zostawiał? Nie pilnowała go gdy kręcił się po jej mieszkaniu, mógł śmiało coś tam ukryć. Tak, to też trzeba będzie wykluczyć.
 
liliel jest offline  
Stary 30-11-2015, 09:40   #39
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Od niemal samego początku zauważyła jedną rzecz: mieszkanie wyglądało niczym hotelowy pokój. Kiedy był tu Jack, kiedy było wino i kilka innych miłych elementów, nie rzucało się to wcale w oczy. Co innego, kiedy przeglądała się wszystkiemu dokładnie. Jedna, główna cecha, którą dzięki doświadczeniu wyłapywała bez trudu. Caldwell nie trzymał tu żadnych rzeczy osobistych. Albo inaczej: prywatnych.

Pewnie, znalazła sporo garniturów i marynarek, prawie wszystkie najwyższej klasy. Podobnie buty, koszule, spodnie. Cały arsenał ciuchów wypełniał dużą szafę. W drugiej znajdowały się te, w których widziała go częściej Leah, mniej formalne, ale też wcale nie z wyprzedaży. Do tego ozdoby, typu spinki do krawatów. Dwa drogie zegarki. Wszystko to potwierdzało z dodatkową mocą, że napad nie był rabunkowy. Nawet bieliznę miał markową.
Ale to akurat wiedziała już wcześniej, prawda? Chociaż nie, nie zawsze miał ją na sobie.

Zniknęły komputery wraz z dyskami, ale pozostało trochę innej elektroniki. Na wbudowanym holowizorze uchowało się kilka filmów i trochę muzyki. Nadal nic intymnego, czego o nim nie wiedziała - czasami oglądali i słuchali tego razem. Nie znalazła też klucza. Nie u niego w każdym razie. Czy teraz powinna przeszukać swoje mieszkanie? Skrytka w łóżku wydawała się jedynym miejscem, w którym może znajdować się trop.

Pojawił się wreszcie patrol, dwóch znudzonych krawężników. Potem dołączył do nich uśmiechnięty, ale raczej niezbyt zadowolony Messer.
- Kryminalne Biuro Śledcze. Awans w dół w ciągu kilku sekund! - powiedział kwaśno na wstępie. - Coś ciekawego? Z okazji braku ludzi do roboty oddelegowano mnie. Wisisz mi po tym chociaż browar, Wierzbovsky - zasugerował w przyjazny sposób.
 
Sekal jest offline  
Stary 30-11-2015, 20:57   #40
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
- Wiszę ci dobre kilka kolejek whiskey - w zasadzie nie myślała o piciu, nie w niedzielne popołudnie ale gdy tylko wypowiedziała tę patykiem pisaną, grzecznościową obietnicę na głos pomysł od razu przypadł jej do gustu i zaczął kiełkować realnymi planami. Oczywiście wolałaby nadużyć alkoholu w innym towarzystwie, przyjemniejszym, zabawniejszym, bardziej niż Messer atrakcyjnym a jednocześnie mniej... poprawnym, ale gdy nachodziła ją ochota by się wstawić przestawała być z gruntu wybredna.
- Po robocie. Tak się składa, że mieszkam vis a vis.

Pokazała chłopakom włókna za oknem no i oczywiście skrytkę. Zagadka klucza, owszem, zajęła jej myśli ale w zasadzie był to detal do obejścia. Tradycyjne zamki miały to do siebie, że były nie trudne do sforsowania.

- Otwórzcie mi to - wskazała schowek pod łóżkiem. - To nie powinien być problem? No i prześwietlcie lokal, może znajdziecie coś co ja przeoczyłam.

Była ciekawa co Jack uznał za warte chowania przed resztą świata. Tak po prawdzie to używał tego schowka przy niej. Nie bawił się w konspiratorstwo. Ufał jej? Czy przeceniała zawartość sejfu?

Cholera... I gdzie u diabła podziewał się Caldwell?

Ten pomysł z uwaleniem się dzisiaj, w przeddzień tej żałobnej urodzinowej farsy coraz bardziej jej się podobał. Dość się już narobiła biorąc pod uwagę, że Hicks pozbawił ją wolnego dnia.
 

Ostatnio edytowane przez liliel : 30-11-2015 o 21:00.
liliel jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:08.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172