Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-11-2015, 21:17   #107
Kawalorn
 
Kawalorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Kawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwu
Łysy uważnie przyglądał się swojemu kijowi baseballowemu. Tego dnia zostanie chyba użyty do czegoś innego niż znakowania przeszkadzających samochodów.
- Dobra, na wypadek, gdyby ktoś zara miał się rozmyślić, i ja wystąpię przeciw Loganowi. Ale jest jeszcze inna sprawa, więc słuchajcie, mordki. Tej nocy pewnie już deadnę, bo ileż można tak fuksić. Drugi raz, i to z rzędu, jakiś Superman albo Latarnia mnie ratował. Tak w ogóle, to Logana nikt tej nocy napaść nie mógł, bo ostatnio uwziął się na mnie kto tylko mógł, łobuzy niekulturne jedne. Fuksa normalnie miałem takiego, że ja pierdziu. No, ale ile, kuźwa, można, nie? No. Więc na pożegnanie mówię, że gdybym mafię albo Loba dorwał, to bym kijem przemieliłbym gęby tych złamasów tak, że i mój słoik, co żem kurduplowi dał, by im nie pomógł. A miacho, kurna, do przodu. Dzieny za uwagę!
 
Kawalorn jest offline