Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2015, 02:06   #27
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
[center]
Background

Fregata wyswobodziła się z uścisku Immaterium; skok został zakończony. Straty były ogromne; oprócz poległych podczas demonicznej inkursji w początkowej fazie skoku uszkodzeniu uległa także bezcenna antena Augera. Wraz ze śmiercią Magosa Eredina zadanie spadło to na mniej kompetentnych członków Adeptus Mechanicus - brzemię, które jak sami przyznali pod naciskiem świeżo ogłoszonych regentów, ponad ich siły. Najjaśniejsze oceny mówiły o pięciu standardowych godzinach do pełnej sprawności, pesymiści mówili nawet od trzydziestu godzinach lotu w ciemno.

Ślepa i głucha, Artume dryfowała w przestrzeni. Bez anten, musiała polegać na wiedzy oficerów i obserwacji nieuzbrojonym okiem. Bez astropaty, musiała sama poradzić sobie z uszkodzeniami, bez żadnego wsparcia czy choćby możliwości potwierdzenia że skos się udał.

Śmierć tylu oficerów zostawiła próżnię władzy na okręcie - coś co musiało być zaadresowane. O ile same straty nie byłby dotkliwe w kategorii liczebności, to, przy całej chwale w jakiej odeszli ( a przyjemniej jak opisywał oficjalny raport ), morale załogi było tragicznie niskie.

Jeżeli skok został wyliczony poprawnie, powinni byli wyjść kilka dni podróży od upragnionego Footfall. Było wiele spraw do załatwienia: przeprowadzić stosowne ceremonie pożegnalne, podjąć decyzje co do dalszych działań, obsadzić wolne krzesła w sali narad...
 
TomBurgle jest offline