Telemnar zamknął oczy gdy tylko poczuł, że jego towarzysz ruszył w kierunku tłumu. Wyłącznie to zmieniło się w jego zamkniętej postawie. W jego słowach było sporo prawdy, ale dominowała złość oraz urażona duma. Elladrisowi brakowało doświadczenia w kontakcie z ludźmi. Czegoś co Wysokie Elfy uczyły się przez wiele dziesięcioleci. Nie tylko poprzez rozmowy. Westchnął.
-Posłuchaj głosu rozsądku przyjacielu - przemówił delikatnym głosem stając obok. Patrzył jednak na przerażonego wieśniaka zamiast na towarzysza przez co można było opacznie zrozumieć jego słowa. - Zostawmy ludziom co ludzkie. Wyjdź ze mną przed bramę. Chce z tobą porozmawiać.
__________________ you will never walk alone |