Wątek: 13th Precinct
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2015, 11:29   #43
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Było tego dużo. Prawdopodobnie za dużo, aby wyszukiwanie pozwoliło stworzyć jeden spójny obraz. Problemem był też fakt, że w notesie znajdowały się same nazwiska bez imion lub czasami wręcz pseudonimy. Mówiła jej to sieć, nie mogąc dopasować wyników lub wyrzucając miliony trafień. Tylko jeden numer znalazła w necie i powiązała z wpisem z notesu, należał do doktora biotechnologii pracującego dla CORP-TECH Roberta Wu. Kilka innych trafień sugerowało ważne szychy kilku największych korporacji, ale mogły to też być zbiegi okoliczności. Czy Jack mógł znać prezesa KALISTO? Pewne nazwy sugerowały netrunnerów lub fixxxerów. Jednego znała - Lick8er kręcił się głównie po Queens, ale kilka razy sprzedawał policji informacje także ze spraw manhattańskich. Nawet gliniarze nie mieli jednak jego numeru, najwyraźniej w przeciwieństwie do Jacka. Kilka nazwisk kręciło się wokół technologii z dziedziny robotyki, kilka powiązała łatwo z House Robotic Inc, w tym dwie osoby z zarządu i główną prezes.

Zabierała się właśnie za adresy. Z Nowego Jorku były trzy - dwa na Manhattanie, jeden na Queens. Z map wynikało, ze to raczej budynki mieszkalne. Ten ostatni zaopatrzony był w ciąg cyfr i liter. Jeden na Manhattanie w zakreślone "zamówienie 342". Poza tym był jeszcze jakiś kod WS21 34127.
Wszystko to jeszcze bardziej gmatwało niż na początku się mogło wydawać.

Nie zdążyła więcej sprawdzić, kiedy przed drzwiami pojawił się Messer. Wyglądał na odrobinę zirytowanego. No tak, najpierw dzwonił na holo, czego nie usłyszała. Kiedy mu otworzyła, okazało się, że nie przyszedł na obiecane whisky. W każdym razie jeszcze nie teraz.
- Chodź - rzucił, szybkim spojrzeniem oceniając stan jej ubioru. - Załóż buty.
Poprowadził na powrót do mieszkania Jacka. Na kanapie siedział tam, trzymany przez jednego posterunkowego, kilkunastoletni, biały chłopak. Wyrywał się, jego twarz wyrażała wkurzenie, a dresowe ubranie i wygolona głowa, cóż, wyrażały co wyrażały.
- Ten tutaj pojawił się znikąd i zaczął zwiewać jak zobaczył gliny - wyjaśnił Danny. - Dzielny posterunkowy Walker go złapał, czego chyba teraz żałuje. Dzieciak nazywa się Anthony Zino i twierdzi, że ktoś mu zapłacił, aby sprawdził co dzieje się w mieszkaniu Jacka.
 
Sekal jest offline