Zakrztusił się dymem - papierosy dawno już nie były w modzie - i raz jeszcze szarpnął. O skuciu to trochę przesadziła, bo po zbliżeniu się zauważyła, że ma już kajdanki na nadgarstkach. Posterunkowym też się nie spodobał ten butny charakter.
Ale kiedy pokazała mu zdjęcia i kazała opisać człowieka autentycznie wybałuszył oczy.
- Ocipia... - zreflektował się w ostatniej chwili. - W życiu nie widziałem człowieka! W sieci na tablicy się to pojawiło, to wziąłem bo byłem pierwszy. Trzeba się tu zjawić, powiedzieć co się widziało i zainkasować pięćdziesiąt baksów. Nie wiedziałem, że trafię na gliny, do... - znów się zreflektował. - No, bo kurw... - ciężko wyzbyć się "przecinków" ze swoich wypowiedzi, kiedy już człowiek się do nich przyzwyczai - ...przecież nie próbowałbym z glinami! Ten koleś dał kod do domofonu i tyle. Jeszcze mu nic nie odpisałem! |