Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2015, 19:29   #486
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację
Chris wzdrygnął się gdy Adrian powiedział o 'konsultacjach ze Sladem.
Nawet tego nie skomentował, bo generalnie był bardzo zadowolony z przebiegu spotkania. Nie dość że Adrian pochwalił (święto lasu!) to jeszcze zadecydowano o podziale obowiązków. "Muszkieterowie" mieli wziąć się za Pentex co oznaczało dla niego samego trochę spokoju. Do tego kręcenie się wokół Electronic Inc. nie wisiało specjalnie wysoko na liście zainteresowań Basteta. Pokręcenie się wokół Changelingów (i tutejszych i przyjezdnych) zdawało się być o wiele zdrowsze. Chris zaiste czuł się jakby wygrał w totolotku, tragiczny poranek i przedpołudnie nie wskazywały na to, że ten dzień będzie całkiem niezły. A tu proszę!

Ruszył za Billem znajdując kolejny powód do radości.
Polubił Billa, jego szczerość, prostolinijność i gotowość do poświęceń.
Cieszył się, że jego śmierć okazała się nieprawdą, nie mącił tego nawet fakt iż młody wilkołak był powiązany z Pricem. Wszak młodego wilkołaka głęboka polityka miasta zdawała się nie interesować.
Gdy wyszli za pierwszym razem z sali i zobaczyli kompana jakiego już w myślach pożegnali, Chris nie zdąrzył dopchać się do 'cudownie ocalałego' będąc zajętym wyrywaniem się z uścisku Jaya.

Teraz przy wyjściu zbliżył się do postawnego Garou.
- Nawet nie wiesz jak dobrze widzieć cię żywego stary. - Chris chciał klepnąć Billa lekko w plecy, w ostatniej chwili zmitygował się i po prostu poklepał wilkołaka w ramie. - Byliśmy przekonani, że po tobie. Nie strasz nas tak więcej. - Kotołak wyszczerzył się w uśmiechu, przytulania wilkołaków jak w przypadku Cassey nie były w jego stylu, bastet miał problemy z wylewnością i umiejętnością okazywania uczuć.

- Mówisz o rundce za zasłonę... widzisz, dla nas kotów to niełatwe, ja na przykład nie potrafię przechodzić do świata duchów - stropił się lekko. - A co do Sookie, to pytac ją o zdanie faktycznie nie trzeba, ale można dać jej cynka, że ma pajączka pod tyłkiem i rozjemcy go zaraz usuną. Może to zaprocentować w przyszłości, nie wiem jak ty ale mi ewentualna wdzięczność królowej faerie bardzo przyjemnie pachnie. - mrugnął okiem.
 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"
Leoncoeur jest offline