- Hasso... widać, żeś nie kobieta. W sumie nie spodziewałem się, że jest przeciwnie, no ale bez przesady. Akurat prezencja to jest moja słaba strona. Moją gębą dorosłej osoby może się nie wystraszy, ale na dzieci można by mnie posyłać... No spójrzże na mnie! - irytował się Wrociwoj, mówiąc o swej nieatrakcyjności, dziwnie dla kompana nieoczywistej. |