Bill podrapał się po włochatej łepetynie i w końcu ze zbolałą miną przyznał - Tak, naprawdę to ja nie do końca pewien jestem wtedy też byliśmy w dwa wilki i nie poszło za dobrze... Nie żebym tchórzył ale krucze dary i kocie pazury byłby dobrym wsparciem a może i sama królowa kogoś by nam pożyczyła do sprzątania jej podwórza ? |