Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2015, 23:06   #26
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Razem z Robertem wymienili porozumiewawcze spojrzenia. Parę innych osób także mogło odnieść wrażenie, że z Tumulizami wymieniło spojrzenia. Niestety reszcie nic to nie dało. Za to dziadek z wnuczkiem najwyraźniej osiągnęli porozumienie.
Malcolm skrył uśmiech za cynowym kubkiem. Gdyby ta zbieranina wiedział to co on, z pewnością nie siedzieli by tak spokojnie. Ale niewiedza bywa błogosławieństwem.

Gdy Krull skończył przemówienie, a potem i Gaspard. Ponownie dolał z piersiówki do kubka i z brzdękiem zamieszał. Oblizał łyżeczkę i schował ją do kieszonki razem z piersiówką. Siorbnięciem dokończył pić i zaczął zbierać się do drogi.

- Nie ma co się unosić, młody człowieku - powiedział do Krulla. - Znamy znaczenie misji, czekaliśmy tylko na pana i młoda damę, aż będziecie gotowi. Jesteście gotowi, więc my także. Tu wszytko załatwione, trupy w ziemi, wy na chodzie, tedy w drogę. Nie mitrężmy czasu na krzyki i orędzia.
 
Mike jest offline