Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2015, 03:07   #28
Kata
 
Kata's Avatar
 
Reputacja: 1 Kata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputacjęKata ma wspaniałą reputację
Tym razem Lairiel nie piła nawet wina, które jednak potrafiło poprawić nieco jej nastroje. I chociaż Gaspard nie chciał być bohaterem, ona chciała. Musiała. Nie mogła teraz tak po prostu się poddać, nie po tym co przeszła. Nie gdy od jej siły woli zależało życie innych.
Nie była altruistką i chociaż zaaklimatyzowała się już nieco w ludzkim społeczeństwie to często nim gardziła. Ile oddałaby by nad światem panowały elfy? Pewnie wszystko. Gdzieś w głębi duszy miała już dość ludzkich rządów, niestabilności i prostactwa. Czasem łapała się na tym że jest zbyt pełna zawiści i rozgorczona jak na elfkę. Że się zmieniła. Czasem myśli że byłaby zdolna prowadzić krucjatę przeciw ludziom, ale potem nie dowierza że to na prawdę ona. To tylko gorycz która pali ją od środka, a ona przejdzie gdy tylko osiągnie swój cel...

Przy stole Gaspard prosił by opowiedzieć coś o sobie, na co Lairiel tylko się delikatnie uśmichnęła do swoich myśli. Nie było jej w smak opowiadać swojej przeszłości nikomu. W zasadzie już miała wstać by się przewietrzyć na zewnątrz, gdy zszedł rycerz Revald traktując ich jak ścierwo które ktoś podłożył mu pod nogi i kazał pilnować.
Elfka pozostała niewzruszona, bo przywykła już do takiego zachowania wśród ludzi, co nie znaczy że je akceptowała. Niepokoiło ją jednak coś zupełnie innego. Od jakiegoś czasu już nie otrzymała żadnego przekazu z północy i było to bardziej niepokojące niż drący się Revald. Groza zalała jej serce...
 
__________________
In the misty morning, on the edge of time
We've lost the rising sun

Ostatnio edytowane przez Kata : 11-12-2015 o 19:15.
Kata jest offline