Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2015, 20:07   #50
Vivianne
 
Vivianne's Avatar
 
Reputacja: 1 Vivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputację
To była zupełnie bezsensowna śmierć. Przez bardzo krótki moment stała nieruchomo wpatrując się w bezwładne ciało wilka, który zamiast uciekać i ocalić skórę postanowił zaatakować. Głupi.

- Kto strzelał? – z chwilowej zadumy nad tą niepotrzebną śmiercią wyrwał ją głos dobiegający ze słuchawki w jej uchu.

- Ja strzelałam - odpowiedziała natychmiast - nie miałam wyjścia – dodała uświadamiając sobie, że oddane przez nią strzały narobiły sporo hałasu i poniosły się echem po tej wyludnionej przestrzeni. - Opowiem, gdy wrócę ze zwiadu. Wszystko w porządku - zakomunikowała.

Szybko okazało się, że nie jest w porządku.
Ktoś się zbliżał i wszystko wskazywało na to, że to Meg zafundowała swoim te niespodziewane odwiedziny.

- Dobiegnę do was za jakieś pięć minut, może mniej -
powiedziała ruszając w stronę wozów. - Mam tyle czasu? - spytała. Po głowie chodziło jej jeszcze kilka pytań ale to, było teraz na pierwszym miejscu. Nie miała ochoty wybiegać naprzeciw niewiadomemu.

- Mniej byłoby lepsze - odparł Sander. - Jeżeli ci się nie uda znajdź miejsce, z którego będziesz miała dobry widok i zostań tam.

- Dobiegnę w mniej - stwierdziła stanowczo i ruszyła biegiem w stronę pojazdów.
- Biorę motor. Gdyby coś się działa, dawajcie znać – w jej załamującym się w biegu głosie słychać było, że robi wszystko by dotrzeć do reszty jak najprędzej.
 
__________________
"You may say that I'm a dreamer
But I'm not the only one"
Vivianne jest offline