A mnie wydaje się, że chodzi o Morgarten (1315) - Habsburska armia była przekonana, że idzie pacyfikować wieśniaków - Szwajcarów ze zbuntowanych kantonów. Buta i pycha habsburskiej armii sięgała wtedy zenitu.
Wiadomość o którą chodzi w pytaniu przekazał habsburski rycerz Henry Huenenberg. Wystrzelił strzałę z wiadomością w stronę obozu konfederatów.
Ci jednak zamiast się rozejść, dobrze się przygotowali - maszerująca przez ciasną kotlinę wzdłuż jeziora Ageri w kierunku na Morgarten armia Leopolda natknęła się wpierw na barykadę Szwajcarów zrobioną z pni i kamieni. Długa kolumna habsburska zatrzymała się po jednej stronie mając strome zbocze górskiego parowu, a po drugiej brzeg Ageri. Czekający w zasadzce Szwajcarzy wpierw stoczyli na uwięzione wojsko Leopolda ciężkie głazy, a potem uderzyli na ściśnięte i zmieszane szyki ciężkozbrojnego rycerstwa wpychając je do jeziora - lodowatego o tej porze roku (listopad). Bitwę oczywiście wygrali Szwajcarzy. Halabardy, staczane głazy i lodowate grzęzawisko okazały się decydujące.
Szwajcarzy mieli siły szacowane na nie więcej niż dwa tysiące. Rycerską armię Habsburgów źródła szacują na ok. 8tyś. Straty Habsburgów szacuje się na 1,5-2tyś. Straty Szwajcarów pozostają nieznane - bo liczbę 12 zabitych należałoby jednak włożyć między bajki.
Ostatnio edytowane przez Asmodian : 14-12-2015 o 14:19.
|