- No, fajna rzeczywiście. Z tym twoim znajomym pogadam ale umawiamy się tak że jeżeli skorzystam ty albo twoi chłopcy macie u mnie jedną dużą przysługę ok ? Mogę z czymś pomóc, kogoś nastraszyć albo co, po prostu nie lubię żeby były jakieś niedopowiedzenia tak mnie wychowano że nie ma nic za darmo a długi trzeba płacić - Bill mógł nie wydawać się zbyt lotny ale załapał że trzeba kontynuować dyskusje.
Mówiąc jednocześnie zaczął pisać swoim dość niechlujnym ale w miarę czytelnym stylem pisma:
1. Nie ma mowy, Adrian kazał zbadać pająka musimy co najmniej sprawdzić czy tam jest. TO MINIMUM tego co musimy zrobić do tego ja się nie ruszę z Umbry bez ciała Jacoba, a co jak gnida zabierze go ze sobą uciekając ? Byliście nieostrożni! Mówiłem że trzeba od razu iść z kopyta a nie pytać się kurwy o zgodę! Rozumiem że się boisz Cassey nie musisz z nami iść mogę nawet sam iść ale muszę to zrobić i koniec!
2. Mogę pójść pogadać z Szarą mam u niej dług a ona bardzo chcę się przypodobać Adrianowi żeby wziął ją do Alfów więc pewno będzie chętna pomóc.
3. Konkurs dobry pomysł, kasy nie musimy mieć bo to pułapka tak ? A i jest kolejny powód żeby ciało Jacoba odzyskać. Miał przy sobie kluczę do baru więc darmowe alko na konkurs!
4. Może nie lubi pijawek ? Jak nie chcę to nie musi. To wygląda na to że idziemy do Slada we dwóch Marcus bo Cassey musi siedzieć na plebani w nocy. Trzeba się go spytać o tą wampirzycę bo jak dla mnie to ona szpiegiem była!
5. Mogę spróbować pogadać z duchami Przodkowie mi chyba pomogą ale możemy i do laski z lagą się zwrócić.
Zapisał swoimi kulfonami dwie strony. |