| Chris nie włączał się w "papierową dyskusję" na temat Umbry, pajaków, poleceń szefów i resztek zjedzonych garou. Pokazał tylko uniesiony kciuk pukając w papier gdzie Cass odpisała w punktach 2 i 3. Sięgnął po telefon. - Dzień dobry dzwonię z radia UMCA, wygrała pani nasz konkurs na najbardziej uroczą dziewczynę w mieście - zaczął po chwili. - Co chciałaby pani przekazać naszym słuchaczom?
Roześmiał się słysząc odpowiedź. - W kancelarii jesteś? - spytał. - Słuchaj wpadlibyśmy za niedługo... tak z resztą "rozjemców"... znaczy w sprawie Marchewy też ale jest i inna sprawa... A wiesz że nie wiem? - Dopiero po chwili rozmowy z Amandą doszło do niego, że właściwie to nie wie po co Cass kontakt z panterą, kojotem i postrzelonym kapitanem Perły. - Wiem, ot cały ja. Nie, myślę, że tylko chwilę, mamy masę roboty. Przywiozę ci coś na lunch przy okazji. Buzia.
W czasie rozmowy na kartce napisał tylko: "You Lead I Follow" - bez jednoznacznego sprecyzowania 'za kim'. Zakreślił długopisem po kolei kółkami: "Co robimy" Cass, swój wcześniejszy tekst o tym, że można sprawdzić czy pająk w ogóle jest jeszcze przy Instytucie, ostatni zapis Billa, oraz podkreślony tekst Markusa. Wzruszył ramionami i postawił jeden wielki znak zapytania.
Oddał długopis. - Hej Martin, słuchaj znajdziesz po południu chwilkę? - odezwał się do słuchawki po wybraniu kolejnego numeru. - A kiedy wracasz? No nic, odezwij się jak bedziesz. Taa, pokerek Ligi też, koniecznie. Strzałka. - Hallo? Gloria, to ty? Sprawdź co jest wolne w sobotę wieczór i na noc. Tak, na mokro. Delfinek? Aaaa.. nada się. Ktoś jutro przyjedzie zamontować na nim nagłośnienie. Nie - roześmiał się.- Ta wieża nie wystarczy. Jeszcze nie wiem na którą ale pod Miami Marine Stadium. - Tu Chris. - kolejny numer, kolejna rozmowa. - Jest Jose? Daj go do telefonu.
Czekał przez chwilę. - Oye Jose. Necesito la iluminación en la noche del sábado. - Po hiszpańsku mówił płynnie. - Si. No, sólo tú y Keith , será suficiente. Dos quizás tres focos. ¿Cuánto tiempo necesita para el montaje? Miami Marine Stadium. Ok. Adiós. - Cześć Marie, słuchaj potrzebuję dwie trzy dziewczyny na sobotni wieczór i noc. Nieeeee, cokolwiek. Najlepiej weź jakieś jakie masz w kolejce "na próbę" by im nie trzeba było płacić albo pro forma jakąś niską stawką. Zależy mi by naturalne były a nie high class. A mało to studentek ci CV zostawia? Hm? Na hostessy czy... nie wiem tam jak to się fachowo nazywa, a nasze określenie ci i im nic nie powie. Ot będą robić za tło do konkursu gitarowego. Mhm. Przyślij je jutro wieczór do Suicide ja albo ktoś z chłopaków wprowadzi je w temat. No hej. - Strzałka Teddy. Słuchaj, weź przez swoje dziewczynki rozprowadź po ulicy, że w sobotnią noc na Marine Stadium będzie konkurs gitarowy z nagrodami na dziesięć kawałków. Jakbym chciał oficjalnie to bym ogłoszenie zamieścił w gazecie. Taaa, to też, ale nich i po ulicy pokrąży info. No cze.. A czekaj. Gadałem z tym znajomkiem co... tak ten, możliwe że do ciebie zajrzy. Hej. - Hej Gorm, słuchaj po sobotnim koncercie rozbuchamy konkurs gitarowy na Marine Stadium. Mhm, ogarniam, pula 10 patyków. Hehe, no zdziwiłbym się, gdybyś nie brał udziału, ale raczej nic z tego, spodziewamy się srogich wioślarzy. Mhm. Tak. Nie. Dobra, ale chodzi o to by to jakoś z face'a sflashmobować. Kropnij na pyskoksiążce, niech popłynie twoimi kontaktami, pozostali chłopaki tez niech poudostępniają, zviralujcie to, tylko 2 dni by jak najwięcej osób ogarnęło. Nagłośnienie w sobotę zamontujemy na Delfinku z Miame Me. tia, inaczej cięzko, tam mało miejsca między trybunami a woda to się zrobi wodne występy. Jose i Keith z "Titties". Nie, tylko tyle o ile, na 2-3 reflektory. Raczej uderzamy w: "wspomagamy spontan" a nie "kreujemy event". BYOB. Ok, cześć.
__________________ "Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur." "za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"
Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 14-12-2015 o 14:49.
|