Aramil począł biec w kierunku przeciwnym niż ten, z którego dobiegał hałas. Odbiegł kawałek, by móc z tyłu wspierać przyjaciół w walce. Choć wolał, by takowa się teraz nie rozegrała. W myślach przypominał sobie chwile trwogi u boku swojego mistrza, co dodawało mu odwagi. Zebrawszy siły, krzyknął: Walczymy?
__________________ Stwórzmy własny świat. |