|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
22-04-2007, 10:50 | #31 |
Reputacja: 1 | Paladyn miał racje, jego łuski nie raz wyciagneły go z opresji to jego naturalna kolczuga, jako zbroje ma tylko cienka płyte która mocniejszym uderzeniem mozna przebic ale łuski o wiele trudniej. -Może ja sprawdze sytułacje na górze, nie chce sie chwalic naprawde ale mam doskonały wzork w nocy czasami lepszy niz w dzień lecz moze ktoś chce pojść ze mną?? -Zapytał towarzyszy z przypisanym sobie spokojniem był przyjacielski choć ludzie często wobec niego niesprawiedliwi nazywali go demonem i próbowali spalić na stosie lub utopić. Ruszył na góre i rozejrzał sie (Mg napisze co zobaczył) |
22-04-2007, 11:24 | #32 |
Reputacja: 1 | Bokaru Togashu Bokaru po słowach pół-smoka przypomniał sobie iż faktycznie widzą one doskonale w nocy, można powiedzieć iż prawie tak samo jak w dzień. Chociaż on sam też widział dobrze w nocy bowiem drowy wywodzą się z podmroku krainy w której panuje totalna ciemność. Jego pomysł był dobry więc przytaknął. Patrzał na wzbijającego sie smoka wzwyż, po czym spuścił wzrok, rozejrzał sie dookoła i znów na niego spojrzał. Gdy zleciał na dół zapytał: - I co tam widziałeś ?
__________________ "I never make the same mistakes twice" -- by Me :P |
22-04-2007, 11:53 | #33 |
Reputacja: 1 | Aramil w milczeniu przyglądał się praktykom towarzyszy. Zbierał w sobie energię do ewentualnej walki i stwierdził, że nie warto jej marnować na gadanie-każdy z nich i tak wyrabiał normę za trzech. Z niepokojem patrzył na smoka, który wzbił się w powietrze. Czekał na jego relację. MG ma nas gdzieś :P
__________________ Stwórzmy własny świat. |
22-04-2007, 19:45 | #34 |
Reputacja: 1 | -Cienie, setki, tysiące, ani jednego z przodu to zgniłe stworzenia w poszarpanych szatach, słyszycie szum.- Tylko on je słyszy jako że ma wysotrzony słuch lecz po chwili oni także - Szybko. -wzbił sie w powietrze podpalając las według lini ogina sądząc że to je powstrzyma chociaz na chwile, krzyknął tylko "szybko" do towarzyszy |
22-04-2007, 20:09 | #35 |
Reputacja: 1 | Aramil począł biec w kierunku przeciwnym niż ten, z którego dobiegał hałas. Odbiegł kawałek, by móc z tyłu wspierać przyjaciół w walce. Choć wolał, by takowa się teraz nie rozegrała. W myślach przypominał sobie chwile trwogi u boku swojego mistrza, co dodawało mu odwagi. Zebrawszy siły, krzyknął: Walczymy?
__________________ Stwórzmy własny świat. |
22-04-2007, 20:31 | #36 |
Reputacja: 1 | Bokaru Togashi Zobaczył iż jeden z nich ucieka na tyły, on sam wykonał parę ruchów rękoma w powietrzu, zamknął oczy i szepnął coś. Stał tak w bezruchu, czuć było iż wzmagał lekki wiaterek w jego kierunku, co jakiś w jego kierunku przeleciała mała iskierka niebieskiego światła, która rozbijała się o niego i znikała. Po krótkiej chwili otworzył oczy, ugiął się na kolanach i wybił w górę wskakując na gałąź mieszczącą się jakieś 4 metry na nimi. Przykucnął na gałęzi sięgnął ręką za siebie i chwycił za kaburę miecza który miał przypięty do paska a kciukiem lekko wyciągnął jedną katanę, w lesie było słychać ciche pstryknięcie odblokowanej katany. W takiej pozycji zamarł oczekując na zagrożenie.
__________________ "I never make the same mistakes twice" -- by Me :P |
23-04-2007, 07:25 | #37 |
Reputacja: 1 | Teraz Ilmater wiedział, że jego pochodzenie może się wydać teraz. Jednak zaryzykuje. Ilmaterze, dodaj magi mej broni, albowiem inaczej nic nie zdziałam w walce z nimi. Po tych słowach miecz, juz wyciągnięty, rozbłysnął leciutką poświatą. Nie było czasu aby starać się utworzy jakikolwiek szyk bojowy. Bardzo go to martwiło, albowiem wiedział, że cienie kochają atakować od tyłu. Zauważył jak pomiędzy drzewami przelatują czarne, niepozorne kształty. Paladyn, rzucił jakiś dodatkowy czar na swą broń(Szkodzenie Złu). Chciał być jak najlepiej przygotowany. Miał nadzieję, że Ilmater wspomoże go w walce i pomocy towarzyszom. Wtem zza drzewa wyskoczył pierwszy, pewnie mający na celu wybadanie ich. Święty wojownik jednym ruchem przeciął bestie. Ta rozpłynęła się i po chwili nie było po niej śladu.
__________________ "Tylko uczciwi pozostaną dłużej żywi Będą umierać powoli Tak znacznie bardziej boli Więc zastanów się co wolisz" |
23-04-2007, 09:07 | #38 |
Reputacja: 1 | -Ich jest trzystu nas tylko piątka, marne szanse musimi ich zaprowadzić tam gdzie to nie bedzie miało znaczenia.-Chwycił miecz i uciął jedeną gałąż naostrzył ja mieczem, zapalił i rzucił w strone szumu. Po chwili coś upadło wydajac przerazliwy krzyk, Po czym on sam go wydał, szumienie ustało na chwile po czym znów sie zblizało. Zapalił pobliskie drzewa bowiem cienie nie lubią światła. -Powodzenia towarzysze kto ma łuk niech zrobi teraz z niego urzytek. - wzbił sie w powietrze w zamiarze atakowania cieni od góry ogniem -Nie wiem czy moża ich zabić bronia jesli nie uciekajcie za las moze swiatło ich zabije. |
23-04-2007, 09:33 | #39 |
Reputacja: 1 | Bokaru Togashi Zobaczywszy wroga, walczącego z pół smokiem, i paladynem, pomyślał przez chwile, po czym ponownie zamknął oczy, wykonał jakieś dziwne ruchy w powietrzu i zamarł w dziwnej pozycji. Przez chwile tak stał i chwycił oba miecze. Wybił się z gałęzi, skacząc w dół zrobił kilka obrotów powietrzu. Zanim zdążył upaść wyjął obie katany które otaczała mała niebieska poświata. Wylądował po środku grupki cieni, po czym zaczął nimi machać we wszystkie strony, gdy nagle przestał. Cienie wokół niego stały w bez ruchu, zaczęły skrzeczeć by nagle rozpaść się jak banka mydlana. Bokaru szybkim ruchem schował oba miecze do kabur by na koniec zwolnić i powoli je dosunąć do końca. Słychać było charakterystyczny pstryk. Tym razem wsunął rękę pod ubranie, przyklęknął na jednym kolanie i czekał. Cienie powoli go zaczęły otaczać, zbierało się ich coraz więcej i więcej. - Chodźcie do mnie, zniszczę wasze wypaczone dusze raz na zawsze - cicho szeptał do siebie. Gdy już prawie miały zaatakować wyskoczył w górę i rzucił jakimś małym białym podłużnym przedmiotem w ziemie. Owa rzecz roztrzaskała się wybuchając niewiarygodnie jasnym światłem, prześwietlając duże obszary lasu. Cienie skrzeczały z niewiarygodnym pogłosem, z setek kilometrów można by było to usłyszeć. Cienie jeden po drugim pękały lub parowały na ciemno-szaro. Po chwili światło znikło w raz z nim szelest cieni. Bokaru upadł na ziemie przyklękając na jednym kolanie. Wstał chwycił na katany i czekał.
__________________ "I never make the same mistakes twice" -- by Me :P |
23-04-2007, 09:45 | #40 |
Reputacja: 1 | Miecze ustawił w "X" i runął na cienie lecąc i tnąc je na kawałki stanął koło Bokaru -Zwariowałeś? wstawaj, chcesz zginąć? -powiedział mu przy tym tnąc i paląc cienie, odleciał na chwilę przyprowadzając w pazura cała grupę - Atak ze wszystkich stron. Zostało ich dwustu po imponujacym ataku Bokaru. Ostatnio edytowane przez Dreak : 23-04-2007 o 09:49. |