Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-12-2015, 06:59   #36
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Gospoda kilka godzin wcześniej.

Gnori spokojnie popijając doskonałe piwo, ze znudzeniem obserwował gości przydrożnego zajazdu.
Jego towarzysze zajmowali się swoimi sprawami. „Młody” flirtował wpierw z jedną z podróżnych, potem z elfką. Od dłużej chwili obserwował go ludzka blond włosa dziewczynka. W końcu zdobył się na śmiałość i podeszła. Przygotowany był już na burknięcie czegoś w odpowiedzi na zwyczajowe pytanie w tych razach „A czemu masz brodę zapleciona w warkoczyki”. Jednakże dziewczynka wpatrywał się uważnie w krasnoluda. W końcu zapytał poważnie.
- Szarą zbroje masz by cie było trudniej dostrzec panie krasnoludzie?
Spodziewał się wszystkiego, lecz z pewnością nie takiego pytania. Dziecko wpatrywało się intensywnie w niego czekając na odpowiedź. ~„Niech tam.”~
- Tak. Masz bystre oko panienko.
Dziewczynka uśmiechnęła się. Potem podeszła i wskazała na jeden z elementów zbroi płytowej.
- Wujek, ma podobną. Głupio w niej wygląda, jak ubrany w wypolerowany czajnik no i ma tutaj – mała wskazała prawą stronę zbroi – takie coś wykrzywione. – mała ukształtował z dłoni coś na podobieństwo haka.
Krasnolud uśmiechnął się. Rzadko zdarzało się, iż dziewczynki interesowały się takimi przedmiotami jak pancerze.
- Pewnie hak do podtrzymywania kopii.
Potem długo jeszcze rozmawiali na temat pancerzy i różnic w budowie. Dawno Gnori nie był tak zadowolony z rozmowy z ludzkim dzieckiem.

***

Trochę później ten sam zajazd.

Do kompani dołączyła kolejna elfka. Gnori tylko burknął tylko na jej widok. ~”Kolejna wykałaczko szyjna szpiczasto ucha”~ Pomyślał pociągają długi łyk piwa. Potem odstawił zdegustowany musiało zbyt długo stać, było paskudne.
- Jeszcze piwo ale nie tego sikacza co poprzednio ma być porządne. – chwycił za przedramię przechodzącą kelnerkę. Dziewczyna syknęła bólu. Gnori czasem zapominał o swojej sile. Poluźnił uchwyt.
- Przekaż barmanowi, że jeśli jeszcze raz naleje mi takiego sikacza, wcisnę mu go wraz kuflem w dupę.
Potem paskudnie się uśmiechnął potem puścił już zniecierpliwioną dziewczynę.

***

Chwila obecna. Trakt.

Rozkaz, rozkazem zatem mrucząc o „żarciu” wojownik dosiadł niezgrabnie konia. Teraz gdy odnaleźli trupy na drodze, krasnolud dostrzegł okazje do rozruszania i rozprostowania kości. Mrucząc pod nosem.
- Zeżrę cię , to pewne jak to, że słońce codziennie wstaje na wschodzie. – mruknął, nim zsiadł do ucha konia.
Gdy już staną na własnych nogach.
- Co z was za ludzie, jedno z Was, dziecko a to jest dla wszystkich cywilizowanych ras dobrem najwyższym, potrzebuje pomocy a wy mówicie, że to nie Wasza sprawa. Elfom się nie dziwię, wszak to odmieńcy. Swoje potomstwo to pewnie zostawiają na pastwę dziczy.
Potem pokręcił głową, odchrząknął potem splunął na trakt. Pokręcił głową, po czym powiódł wzrokiem po zebranych.
- W dodatku po strojach zabitych wnoszę, iż zabici mogli być nawet szlacheckiego pochodzenia...
Gnori znacząco przerwał swoją wypowiedź, nie kończąc jej.
- Idziesz młody Gaspardzie?
Po tych słowach ruszył na poszukiwania, uprzednio jednak wziął odczepił od siodła tarcze, a w drugą dłoń ujął korbacz.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 18-12-2015 o 07:24.
Cedryk jest offline