- Och, tak, dobrze prawicie! - Klaus wyglądał na bardzo zadowolonego z takiego obrotu sprawy - Toż ja już szczerze i oddanie w służbie Sigmarowi działam od wielu tygodni, braciszkom świętobliwym pomagam! Nie na pokaz, a ku jego chwale i mojej pokucie! Każę wam do juków napakować, co tam tylko się w naszym herbarium znajdzie, będziecie zadowoleni!
Dał mu też licho wyglądający pierścień.
Jeśli nic więcej nie stało na drodze, to mogli się chyba udać na wieczerzę. |