Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2015, 17:23   #3
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Jack nie mógł uwierzyć swemu szczęściu! Sam Hawkeye z Avengers wyciągnął go z Raft i zaproponował pracę w swojej nowej drużynie. Cóż, życie przestępcze zupełnie mu nie wyszło a więzienna cela była naprawdę nieprzyjemnym miejscem "Może jak rozegram swoje karty odpowiednio to nawet pomogę tacie? Z pewnością mam większe na to szanse, jako członek Avengers niż więzień " - Pomyślał.

Był tak niesamowicie nakręcony, że korzystając z super szybkości przybiegł na miejsce dwie godziny wcześniej. U drzwi poczuł się bardzo zawiedziony, że nikt go nie wpuści aż do wyznaczonej godziny żołądek skręcał mu się z głodu, więc próbował oszukać głód świeżym śniegiem, co nie bardzo się udawało, ale jakoś udało mu się nie zemdleć "Taaak, to był naprawdę głupi pomysł stary " - Wypomniał sobie.

Wzruszył ramionami i wyciągnął z kieszeni ciepłego płaszcza stary porysowany CD player, żałował, że musiał oddać skradzione MP4, ale skoro miał być bohaterem to najlepiej zacząć naprawiając, choć niektóre z popełnionych błędów, zatrzymał jednak nieco skradzionej kasy wystarczyło mu na posiłek oraz kupienie kilku drobiazgów w trift shopie armii zbawienia. ubrania na gorszą pogodę zapasowych butów do biegania, które rozwalił dostając się tutaj i musiał zmienić na niepasujące mu kobiece kozaki kupił też kilka płyt.

Z zaskoczeniem znalazł w pudełku "Kind of Blue" Milesa Devisa był to jeden z jego ulubionych wykonawców, który idealnie pasował do śnieżnej pogody So What puszczony na zapętleniu uspokoiło jego skołowane chaotyczne myśli.

***

Gdy w końcu wpuszczono ich do środka Jazzman ledwo powstrzymał się żeby nie rozpychać się i nie roztrącać ludzi. Z wyraźną ulgą zdjął obrzydliwy brązowy płaszcz podszyty wyleniałym futrem i ściągnął śmierdzące babskie kozaki

Na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, że dziewiętnastoletni młodziak raczej nie pływa w forsie pod spodem nosił ohydny podkoszulek w paski, który mocno opinał jego dość umięśnione ciało i sprane dżinsowe spodnie.

Budowa sugerowała, że jest atletą raczej pływakiem albo biegaczem niż kulturystą. Włosy miał siwe obcięte na krótko na twarzy nosił maskę, która wyglądała jak pozostałości taniego halloweenowego kostiumu.

Z miny chłopaka dało się wyczytać niedowierzanie rozglądał się wokół jakby nie mógł uwierzyć, że się tu znalazł z boku wyglądało to tak jakby Clint przez pomyłkę zaprosił gościa z przytułku dla bezdomnych.

To wrażenie powiększyło się tylko, gdy Hawkeye zaproponował poczęstunek. Jack rzucił się na jedzenie jakby od miesiąca nie miał nic w ustach, nadawałby się do konkursu jedzenia na czas, bo w przeciągu 3 minut pochłoną kopiasty talerz skrzydełek kurczaka, którą popił filiżanką herbaty, do której nasypał coś koło dziesięciu łyżeczek cukru, więc bliższe prawdy byłoby stwierdzenie, że wypił cukier z odrobiną herbaty.

- Przepraszam, za moje zachowanie po prostu nierozsądnie skorzystałem ze swoich mocy żeby się tutaj dostać i mój hipermetabolizm się odezwał... - Wydukał czerwony jak burak - Skoro się już odezwałem to może ja zacznę? Prawdziwego imienia wolałbym nie podawać, bo mam trochę problemów z gangami, boję się, że mogliby coś zrobić mojej rodzinie możecie mi mówić Jazzman. Pan Hawkeye dał mi szansę i wyciągnął mnie z pudła, do którego trafiłem za kradzież kieszonkową z użyciem super mocy a dokładnie mówiąc super szybkości dostałem nauczkę nigdy więcej nie wchodzić w drogę Panu, Cagowi jego pięści są naprawdę twarde - Stwierdził i potarł szczękę, po czym się roześmiał - Moje moce są podobne do Quicksilvera z tym, że ja nie jestem mutantem, nawdychałem się jakiegoś eksperymentalnego gazu i nagle zacząłem szybko biegać. Znam się trochę na włamaniach, medycynie i umiem coś zwinąć, ale oczywiście tego już nie będę robił! Po za tym od uzyskania mocy bardzo szybko przyswajam informacje mógłbym w pół minuty przeczytać książkę i wyrecytować treść z dowolnej strony, przerobiłem w ten sposób wszystkie podręczniki medyczny w Nowojorskiej Bibliotece. To chyba tyle ? - Zapytał niepewnie i rozejrzał się po zebranych czekając na pytania.

Spojrzał na Hawkeye i przybrał poważnym wyraz twarzy - Sir, przysięgam, że zrobię wszystko, co w mojej mocy żeby nie zawieść Pana oczekiwań! Dziękuje Panu za tą wielką szanse, na którą sobie nie zasłużyłem, będę jednak potrzebował nieco pomocy... - Jazzman znów się zaczerwienił tak jakby wstydził się prosić o cokolwiek więcej, lecz w końcu wydusił - Czy będę mógł dostać jakieś wytrzymalszy kostium? Teraz zawsze, gdy biegam rozpadają mi się buty a przy większych prędkościach nawet ubranie. Nie wiem czy czyta Pan tego szmatławca Daily Bugle ale "Nagi złodziej w KFC" to niestety byłem ja i chyba nie świadczyłoby to najlepiej o ekipie jakbym na akcji nagle był goły, druga sprawa czy zna Pan może jakiegoś specjalistę, który pomógłby mi zapanować nad problemem, hipermetabolizmu? Bo niestety moja wątroba ani trzustka nie nabrały super mocy razem z nogami i zgodnie z tym, co sobie wyliczyłem, jeżeli czegoś nie zmienię a będę nadal używał mocy to w przeciągu maksymalnie dwóch lat dostanę cukrzycy i będę potrzebował nowej wątroby - Wyjaśnił, po czym znów zamilkł.

- Czy?.. Czy z członkostwem wiążę się ubezpieczanie zdrowotne dla rodziny? Pewnie Pan wie, czemu pytam? Jeżeli nie to jakoś sobie poradzę po prostu bardzo martwię się o zdrowie ojca
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 31-03-2016 o 19:44. Powód: dodanie hiperlinków do zapętlonej melodii
Brilchan jest offline