Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2015, 14:27   #6
Kaworu
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Aceline znalazła się przed siedzibą Avengersów na kwadrans przed umówioną godziną – wolała być nieco wcześniej niż się spóźnić. Co prawda niektóre kobiety wolały się spóźniać „ w wielkim stylu”, ale ona do nich nie należała.

Kiwnęła głową stojącym tam już ludziom, ale w żaden sposób nie podejmowała konwersacji, po prostu przechadzając się od niechcenia w lewo i prawo przed drzwiami siedziby Mścicieli.

Ubrana była w grube, puchowe buty i płaszcz z tego, co na oko wyglądało na futro z norek. Oczywiście, zarówno buty jak i płaszcz były ze sztucznego futra – nie była przecież barbarzyńcą, by zabijać zwierzęta na swoje modowe potrzeby, prawda?

Gdy weszła w końcu do budynku, zdjęła swoje futro, ukazując pod spodem ciepły, wełniany, błękitny sweter z fioletowymi akcentami – podkreślał kolor jej oczu. Usiadła przy stole i chwyciła w ręce filiżankę gorącej herbaty, doprawionej cynamonem. Cudownie rozgrzewała po długim czasie spędzonym na zimnicy.

Aceline przyglądała się z miłym zainteresowaniem najpierw Jazzmanowi, a potem Nathanielowi. Kiedy skończyli swoje wypowiedzi, uznała, że czas najwyższy, by i one przemówiła. Odstawiła filiżankę na spodeczek, odchrząknęła i zaczęła mówić.

- Ładna klasa, Nathaniel. Osobiście nigdy nie chciałam być nauczycielką, ale oczywiście jako osoba wykształcona znam dobrze wartość tej profesji – jej angielski był perfekcyjny, ale z akcentu można się było domyślić, że jej językiem ojczystym był francuski – Nazywam się Aceline Beaulieu, ale w świecie superbohaterów znana jestem jako Lady Europa – zamilkła na chwilę, wyraźnie rozkoszując się brzmieniem własnego superbohaterskiego nicka – Mam wiele mocy, zapewnionych mi osobiście przed Ducha Europy - znów zamilkła, dając do zrozumienia, że nie mógł spotkać jej większy zaszczyt – Mam wiele mocy, jak już mówiłam. Jestem bardzo wytrzymała na obrażenia, jestem naprawdę silna (nawet, jeśli nie widać tego po mojej sylwetce), potrafię latać i strzelać blasterami z rąk. Oh, i oczywiście, jestem poliglotą. Nawet zanim natchnęła mnie Europa, znałam najważniejsze języki kontynentu, a teraz mówię wszystkimi oficjalnymi językami Unii. Cool, ikke? - zakończyła po duńsku.

- Tak poza tym – kontynuowała – jestem także prawnikiem, specjalizuję się w prawie międzynarodowym i unijnym. Jestem z Belgii, nie z Francji – myślę, że powinnam to powiedzieć już na samym wstępie, żebyśmy uniknęli nieporozumień.

- Mam też nadzieję, że będzie nam się miło współpracować. I... przepraszam, czasami bywam napuszona jak paw, ale cóż, kto by nie był? Ah, Duch Europy, miał tyle ludzi do wyboru, a wybrał mnie, naprawdę, ja... – jej rozmarzony wzrok padł na okno, za którym szalała zimnica. - Uh, anyway – kontynuowała – naprawdę chciałabym, żeby nam się dobrze współpracowało – uśmiechnęła się do zebranych, a światło z kominka zatańczyło w jej gęstych, długich, jasnych włosach.
 
Kaworu jest teraz online