Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2007, 09:33   #39
Lavi
 
Lavi's Avatar
 
Reputacja: 1 Lavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie coś
Bokaru Togashi

Zobaczywszy wroga, walczącego z pół smokiem, i paladynem, pomyślał przez chwile, po czym ponownie zamknął oczy, wykonał jakieś dziwne ruchy w powietrzu i zamarł w dziwnej pozycji. Przez chwile tak stał i chwycił oba miecze. Wybił się z gałęzi, skacząc w dół zrobił kilka obrotów powietrzu. Zanim zdążył upaść wyjął obie katany które otaczała mała niebieska poświata. Wylądował po środku grupki cieni, po czym zaczął nimi machać we wszystkie strony, gdy nagle przestał. Cienie wokół niego stały w bez ruchu, zaczęły skrzeczeć by nagle rozpaść się jak banka mydlana. Bokaru szybkim ruchem schował oba miecze do kabur by na koniec zwolnić i powoli je dosunąć do końca. Słychać było charakterystyczny pstryk. Tym razem wsunął rękę pod ubranie, przyklęknął na jednym kolanie i czekał. Cienie powoli go zaczęły otaczać, zbierało się ich coraz więcej i więcej.

- Chodźcie do mnie, zniszczę wasze wypaczone dusze raz na zawsze - cicho szeptał do siebie.

Gdy już prawie miały zaatakować wyskoczył w górę i rzucił jakimś małym białym podłużnym przedmiotem w ziemie. Owa rzecz roztrzaskała się wybuchając niewiarygodnie jasnym światłem, prześwietlając duże obszary lasu. Cienie skrzeczały z niewiarygodnym pogłosem, z setek kilometrów można by było to usłyszeć. Cienie jeden po drugim pękały lub parowały na ciemno-szaro. Po chwili światło znikło w raz z nim szelest cieni. Bokaru upadł na ziemie przyklękając na jednym kolanie. Wstał chwycił na katany i czekał.
 
__________________
"I never make the same mistakes twice" -- by Me :P
Lavi jest offline