- Zmyślny pomysł z tym drzewkiem - pochwalił ex-mytnik, po czym pomyślał co by tu zrobić. Ani w jednej, ani w drugiej grupie nie chciał być, bo w jednej paskudna robota z ciesiołką, a w drugiej ryzyko... ale w pierwszej było potencjalne złoto!
- Dobra, Gunther, robimy po twojemu. Bierz połowę naszj dzielnej milicji i goń szukać poczwary, a ja zobaczę co na dole.
Tyle że ściąć zamierzał małe drzewko, i zamiast wyrąbywać stopnie w nim, po prostu zostawić odpowiednio długie kikuty gałęzi, by powstała prawie-drabina. Oczywiście "zamierzał ściąć" było zwykłym niedopowiedzeniem, w rzeczy samej miał zamiar zostawić zaszczyt kmiotom.
__________________ Bez podpisu. |