Wątek: Droga
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-12-2015, 16:00   #30
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
Las, który zwykle oznaczał dla niej wytchnienie i spokój, z jakiegoś powodu uparcie utrudniać jej począł wędrówkę. Może to kara była za ową śmierć, którą zesłała na ludzi? Śmierć, która wciąż z jej myśli zejść nie chciała. Najgorszym zaś był chyba fakt iż nie żal ich jej było. Z pewnością na swym sumieniu mieli wiele i świat z powodu ich braku uboższym się nie stanie, to jednak… Zabijanie łatwym było w ferworze walki. Po niej jednak, gdy ferwor ów opadł, łatwym nie było nic. Humor jej z powodu owych myśli nie był zbyt wesoły. Nawet i by się poddała i na trakt z powrotem wyszła, gdyby nie to, że zbytnio się obawiała spotkania z kolejnymi przedstawicielami rodu ludzkiego. Jej wiara w ich dobre intencje osłabła w stopniu znacznym, a co za tym idzie wolała już znosić nieprzychylność lasu, niż po raz kolejny twarzą w twarz stanąć z człowiekiem.

Z owych ponurych rozmyślań, które wszak udziałem młodej i na ogół wesołej elfki być udziałem nie powinny, wyrwało ją burczenie jej własnego brzucha. Jak nic czas znaczny upłynął od śniadania, a i sama potyczka zebrała swe żniwo w postaci energii, jaką owe śniadanie jej dało. Gdy więc Seiki przerwał jej niezbyt chętne poszukiwania odpowiedniego pnia, ucieszyła się niezmiernie. Co prawda miejsce, które znalazł znajdowało się przy ścieżce, co mogło oznaczać iż prędzej czy później ktoś mógł jej spokój naruszyć, to jednak zarówno stan mostku jak i samej ścieżki pozwalał przypuszczać iż należała ona do tych, o których zdążono już zapomnieć. To zaś jak najbardziej jej odpowiadało.

Przez wzgląd na stan owego mostku, postanowiła iż swoje małe obiadowe obozowisko rozłoży po tej stronie, po której się znajdowała, a dopiero po zjedzeniu czegoś skusi się na próbę pokonania przeszkody. Wybrała przyjemne miejsce, do którego słońce jedynie częściowo docierało i to tam spożyła posiłek składający się z chleba, szynki i jednego jabłka. To ostatnie nie spotkało się ze zbyt radosnym przyjęciem, ale zignorowała ostatnio tyle porad matki iż uznała, że przynajmniej tej dotyczącej jedzenia posłucha. Także i Seiki otrzymał swoją porcję, na którą wszak w pełni zasłużył.
Pełny żołądek sprzyjał lenistwu. Lśniąca woda zaś zapraszała do tego by skorzystać ze sposobności i zmyć z siebie kurz i brud. Tym bardziej, że wieczorem owa okazja jej umknęła. Cisza jaka panowała w lesie nie wskazywała na to by ktoś miał się tu nagle pojawić. Gdyby zaś ktoś się zbliżał czuły słuch wilka winien wyłapać owe odgłosy i ostrzec ją przed zbliżającym się niebezpieczeństwem.
- Co sądzisz o kąpieli? - Zapytała swego towarzysza, który leniwie wygrzewał się w słońcu. Ciche warknięcie było jego jedyną odpowiedzią, a zamknięte ślepia dodatkowo potwierdziły iż na ów czujny słuch tym razem nie do końca mogła liczyć. - Śpioch - prychnęła, jednak z kąpieli zrezygnować zamiaru nie miała. Kto wie, kiedy kolejna okazja miała się nadarzyć, szczególnie w tak urokliwym miejscu.

Pozbycie się odzienia czasu wiele nie zajęło. Ułożyła je także tak, by w razie potrzeby mieć do niego łatwy dostęp. Obok złożyła łuk z przygotowaną strzałą. Ot, na wszelki wypadek. Gdy zaś uznała, że przygotowania jakie poczyniła winny wystarczyć…
Woda była przyjemna, dość ciepła by nie miało się ochoty jej opuszczać, a jednocześnie wystarczająco chłodna by podziałać na zmęczone ciało w sposób wyraźnie orzeźwiający. Do tego, głębokość pozwalała na ewentualne pływanie, gdyby naszła ją ochota. Ta jednak się nie pojawiła, więc elfie dziewczę ograniczyło się do obmycia ciała i włosów.
Z chęcią spędziłaby na owej czynności większą ilość czasu, jednak droga, jaka ją czekała bynajmniej krótsza się nie robiła, tylko dlatego, że jej się zabawy w wodzie zachciało. Przymarudziła więc tylko odrobinę, co by w pełni nacieszyć się owymi przyjemnościami, jakie krystalicznie czysta woda obmywająca jej ciało za sobą niosła, a dopiero wtedy zdecydowała, że czas to najwyższy by ruszyć dalej. Już miała wychodzić, gdy błysk odbitego słońca przykuł jej uwagę. W pierwszej chwili pomyślała iż był to jedynie kolejny refleks na wodzie, jednak dokładniejsze przyjrzenie się wyprowadziło ją z błędu. Coś znajdowało się na dnie, tuż przy niej, a ona wszak nie byłaby sobą, gdyby nie sprawdziła co to...
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline