WÄ…tek: Droga
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-12-2015, 17:41   #35
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Ale idziesz w złą stronę - roześmiała się istotka.
- No przecież naga biegać nie będę - odpowiedziała Elayne.
- Pani często nago chodziła. Pani była piękna, pani nie musiała się kryć za jakimiś szatami. - Istotka obrzuciła Elayne wyjątkowo uważnym spojrzeniem. - Ale ty też nie musisz - dodała po chwili zastanowienia.
- No, pospiesz się - dodała.

Prócz skrzydlatej istotki, która elfkę widziała już ze wszystkich stron, nie było dokoła nikogo, poza tym Elayne nie musiała się wstydzić swego ciała, jednak wędrówka nago, do znajdującego się nie wiadomo jak daleko domu, oznaczało pozostawienie wszystkich swoich rzeczy na łasce losu.
Dlatego też Elayne pospiesznie się ubrała... czego pożałowała już po chwili.
'Zielony mosteczek ugina się', i ten też się ugiął, jak w starej piosence, a dziewczyna z trzaskiem i pluskiem wylądowała w wodzie.
Co zaowocowało, na szczęście, bardziej niemiłym zaskoczeniem, niż poważnymi konsekwencjami. Buty były solidne, Elayne nie była z cukru - trochę wody nie powinno nikomu zaszkodzić.
Jedynie istotka ze zdziwieniem spojrzała na Elayne, z której ust wyrwały się słowa, jakich dobrze wychowana panienka używać nie powinna.
Istotka nic jednak nie rzekła - zapewne doszła do wniosku, ze wychowywanie dzieci należy pozostawić ich rodzicom.



Ścieżka wiła się przez las, i Elayne ujrzała dawną siedzibę Pani dopiero wtedy, gdy minęła ostatni zakręt.
Dom się schylił do ziemi,
dawno w nim nikt nie mieszka.
Strzecha mchem siÄ™ zieleni,
trawą zarosła ścieżka,
stara studnia – niczyja –
skrawek nieba odbija.
Las przystanął w półkolu,
ogród chwasty zarosły,
świerki są już na polu,
furtki pilnujÄ… osty.
Jeszcze rok,
jeszcze lato
i las stanie przed chatÄ….
W małe okna zapuka,
drzwi zamknięte wyważy,
puste izby przeszuka,
w pustych izbach
pomarzy!
Porozwiesza powoje:
"Wszystko to będzie moje!"
Tylko studniÄ™ omija:
""Niech zostanie niczyja..."

Minie rok, minÄ… lata...
Jest las, w lesie chata,
czarne świerki stojące
na straży.
W sadzie studnia kamienna,
woda w studni bezdenna.
Kto się napić
z tej studni odważy?
Hej, przybyszu z daleka!
Åšwiat nie zajÄ…c! Poczeka!
Wejdź na chwilę
do zagrody!
W sadzie studnia – niczyja –
błękit nieba odbija,
więc się napij
błękitnej tej wody!
Przymknij znużone oczy
niech siÄ™ czerpak potoczy,
błękit z niego
poleje siÄ™ strugÄ…...
Wszystko wkoło zakwitnie,
kolorowo, błękitnie,
w tym błękicie przybyszu
śpij długo... śpij długo...
 
Kerm jest teraz online