Thariz Teken'duis Drow kiedy tylko usłyszał dłuższą wypowiedź orka uśmiechnął się ze zrozumieniem wymalowanym na zakrytej przez włosy twarzy. ~ Tak jak myślałem, brak jakiegokolwiek pomyślunku zastępuje mięśniami. I w dodatku nawet nie potrafi się wysłowić i chociaż powiedzieć dobrze czyjegoś imienia.
Spojrzał jeszcze na szarpiącego się w szaleńczym amoku półelfa, i powoli w jego głowie zaczął się kształtować jego własny plan. Kiedy usłyszał jak człowiek zaczyna coś proponować. Jak tylko skończył powiedział spokojnym lecz chłodnym tonem. - To może zamiast gadać głupoty zaczął byś coś robić, albo chociaż byś mówił coś co mogłoby nas zainteresować, czyli przejść do rzeczy i powiedzieć o co ci chodzi?! Bo jak nie masz nic do powiedzenia to sam się zamknij - powiedział dość ostro swoim zimnym , acz spokojnym głosem - i pozwól orkowi zrobić swoje. Szczególnie jeśli nie mamy czasu. - Drow najwyraźniej nie przejął się wcześniejszą przemową nieznajomego do orka, w której to stwierdził jaki to on jest potężny. ~ To dlaczego jest w kajdanach? ~ zapytał w myśli, domyślając się jednocześnie, że ów człowiek jest mocny tylko w gębie. Mimo to czekał na to co ma do powiedzenia. |