Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-04-2007, 19:07   #11
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Thariz Teken'duis

Drow kiedy tylko usłyszał dłuższą wypowiedź orka uśmiechnął się ze zrozumieniem wymalowanym na zakrytej przez włosy twarzy. ~ Tak jak myślałem, brak jakiegokolwiek pomyślunku zastępuje mięśniami. I w dodatku nawet nie potrafi się wysłowić i chociaż powiedzieć dobrze czyjegoś imienia.
Spojrzał jeszcze na szarpiącego się w szaleńczym amoku półelfa, i powoli w jego głowie zaczął się kształtować jego własny plan. Kiedy usłyszał jak człowiek zaczyna coś proponować. Jak tylko skończył powiedział spokojnym lecz chłodnym tonem.
- To może zamiast gadać głupoty zaczął byś coś robić, albo chociaż byś mówił coś co mogłoby nas zainteresować, czyli przejść do rzeczy i powiedzieć o co ci chodzi?! Bo jak nie masz nic do powiedzenia to sam się zamknij - powiedział dość ostro swoim zimnym , acz spokojnym głosem - i pozwól orkowi zrobić swoje. Szczególnie jeśli nie mamy czasu. - Drow najwyraźniej nie przejął się wcześniejszą przemową nieznajomego do orka, w której to stwierdził jaki to on jest potężny. ~ To dlaczego jest w kajdanach? ~ zapytał w myśli, domyślając się jednocześnie, że ów człowiek jest mocny tylko w gębie. Mimo to czekał na to co ma do powiedzenia.
 
eTo jest offline  
Stary 23-04-2007, 20:01   #12
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Luinëhilien

Gdy usłyszała, jak Shultus próbuje wymówić jej imię uśmiechnęła się szczerze. Nie za bardzo jednak podobało jej się imię szpiczaste uszy, ale trudno. Teraz ważniejsza jest ucieczka. O rozmowie z zwierzętami słyszała kilka razy gdy była mała, ale wtedy traktowała to jak bajkę. Pierwszy raz przeszło jej przez myśl, że to może być prawda. Przysłuchiwała się tej rozmowie i powoli uspakajała się. Zaczynała myśleć logiczniej. Razem będzie im łatwiej się uwolnić. Jednak nie była nauczona układania planów. Od dziecka, już w sierocińcu liczyła się tylko jedna zasada by przeżyć: zranić jak najszybciej i jak najbardziej przeciwników. Gdy dorosła, zmieniło się tylko jedno. Trzeba zabijać. Nie ranić. Gdy wysłuchała słów człowieka, zaczęła się zastanawiać. Najchętniej pozabijała by strażników, ale nie wiadomo ilu ich jeszcze jest. Nie wiedziała też, jak walczą pozostali. Po głębszych rozważaniach ich szans, powiedziała do owego człowieka, który rozmawiał z krukiem.
Gdybym tylko mogła, pozabijałabym ich wszystkich.Jednak Nie wiemy, ilu tak na prawdę jest strażników. Jeśli wielu, to nie mamy szans w walce wprost. Jak masz jakiś plan, jak się stąd wydostać po cichu, to mów. A jeśli nie, to pomóż działać! Nie możemy stać tu skuci łańcuchami i rozmyślać "co by było gdyby..." - powiedziała już w miarę spokojnie.
 
__________________
A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam.
Odyseja jest offline  
Stary 23-04-2007, 20:22   #13
NW.
 
NW.'s Avatar
 
Reputacja: 1 NW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skał
Shultus

Ork momentalnie się wyprostował, gdy tylko usłyszał uwagę chudego człowieczka. -Ty! Tak ty, śmieć! Nie mówić tak do Shultusa, ja być pan tej pustyni! Te ścierwa mnie złapać w pułapkę, ty tu jak mysz a ja jak kot być! Ha!- Rozwścieczony próbował biec w kierunku człowieka, lecz łanuchy skutecznie powstrzymywały te zapędy. Wrzynały się w skórę, docierając aż do żywego mięsa. Ork nic sobie jednak z tego nie robił, z gęby kapała mu ślina zmieniająca powoli konsystencję w pianę. W białych ślepiach w których dotąd można było jeszcze dostrzec zarys źrenic, teraz panowała wyłącznie pustka. -A żebyś tak szczezł, ty skórzasty człowieczek! Gdy Shultus się uwolnić wiedzieć czyja czaszka przy pasie przytroczona być! Już tak niedługo! Tak niedługo!- Po chwili opamiętał się nieco i wzniósł swe łapska ku tarczy słońca. Intonował nieznane słowa w swym ojczystym narzeczu. Stojący najbliżej mogli usłyszeć kilka razy wyraz, Yurtrus. Ork odwrócił się po raz kolejny w stronę szaleńca gadającego z ptakami. Nie pojmował jak ktoś mógł oszaleć w tak dotkliwy sposób, cóż pustynia lubiła skrywać swe zagadki. - Shultus przyrzeczenie złożyć! Twój łeb spocząć w przyszłości na ołtarz, dla wielkiego Yurtrus!- Splunął w stronę maga i oparł się o ścianę. Łańcuch wygiął się już o kilka ogniw, jeszcze chwila odpoczynku i znów przystąpi do pracy.
 
__________________
Always remember that You are weak against the power of the Dark Side.
NW. jest offline  
Stary 23-04-2007, 22:34   #14
 
Servin's Avatar
 
Reputacja: 1 Servin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skał
Gdy tak obknuwacie swoje plany ucieczki, pot zalewa was coraz bardziej. Choć przyczyny są różne. Jedni pocą się przez temperaturę, inni przez groźby jakie słyszą pod swoim adresem. Zwłaszcza jeśli wypowiada je masywnie zbudowany pustynny ork. Łamany język dodaje jeszcze większej grozy gdy pomyślicie o tym, że gdy wy poznawaliście litery, on ćwiczył rzucanie stukilowym głazem na odległość.

Tak czy inaczej, po 10 minutach wymiany zdań wraca handlarz i rozmowy milkną. Plamy na jego tunice dają wam do zrozumienia, że to co jadł obfitowało w sos. Kwadrans później na stoisko zawitał człowiek z pięcioma zbrojnymi ludźmi.

Kolejni Rivvini, pomyślał Thariz

Choć to handlarz wyglądał na bogato uranego, ten wydawał się na nieco zamożniejszą personę. Był on już w podesłym wieku, śniadej cery jak każdy tutaj. Na głowie nosił wyszywany złotymi nićmi turban, a jego szaty były zdobione w niektórych miejscach. Wyraz jego twarzy niósl ze sobą jedno przesłanie - chciwość. Jego gesty zacieranych rąk i szyderczego uśmiechu zdawały się potwierdzać tą tezę. Eskorta natomiast wyglądała na taką co umie sobie radzić z takimi jak wy, nawet bez łańcuchów i w gotowości bojowej. Chociaż nie urastają posturą do Shultusa, to ani na krok nie spuszczają was z oka. Są zdyscyplinowani i czujni.

Po chwili do przybysza podszedł handlarz niewolników i zaczęli rozmawiać. Inny jeniec, łysawy starzec o anorektycznej sylwetce, który wisiał na prawo od was wydał jęk i zawisł bez ruchu. Podejrzewacie że skonał.

Dyskusję między mężczyznami nie trwały zbyt długo. Chociaż po takiej mordędze długo to pojęcie względne. Handlarz odwrócił się i krzyknął do strażników.

Dobra, pakujcie tego dużego prosiaka, tych dwojga, czarnucha oraz tą bladą wiedźmę, do tego... uch... ich kuzyna plującego juchą, mam nadzieje że dojdzie do pałacu. Do tego tego chuderlaka i tego tam, którego nie zdążyliśmy jeszcze wybatorzyć - wskazuje na Magnusa.

Zostajecie odpięci od ściany i idziecie w gęsiego, dalej z łancuchami na rękach. Wokół was idzie uzbrojona eskorta, patrząca na każdy wasz ruch. Gdy dochodzicie do waszego, najwyraźniej nowego nabywcy on patrzy na was i mówi:

Możecie się już odzywać. Chodźcie za mną.

Idziecie za człowiekiem, i zbliżacie się w kierunku cienia budynków w uliczkach. Ci z was którzy się odwrócili na chwilę, widzą waszego nieruchomego współwięźnia zdejmowanego ze ściany. Jeden ze strażników przytacza beczkę. I tu obraz przesłania wam budynek...
 
__________________
Drogi Moderatorze, zanim mnie zmoderujesz mojego posta, przeczytaj proszę prawo prasowe: TU dostępne...

Ostatnio edytowane przez Servin : 23-04-2007 o 22:38.
Servin jest offline  
Stary 23-04-2007, 23:30   #15
 
Xanthos's Avatar
 
Reputacja: 1 Xanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skał
Krix (chowaniec)

Krix krążył nad miastem, szukając człowieka o twarzy całej przykrytej bliznami. To ten człowiek przyczynił się do niewoli jego mistrza, to on zabrał mu jego cenną księgę. Po pewnym czasie usłyszał w swojej głowie głos. -Krix. Znalazłeś moją księgę? Chowaniec nagle poczuł strach, połączony ze wstydem. Nie Panie. Zawiodłem......wybacz mi mistrzu. Zapadła nieznośna chwila ciszy, po czym w głowie znów zabrzmiał ten sam głos, który brzmiał dużo ciszej. Wracaj więc do mnie...najwyraźniej tak miało być. Przeznaczenie. Kruk nagle wykonał zwrot i zaczął lecieć w przeciwnym kierunku. Zawiodłem go...zawiodłem, zawiodłem...
 

Ostatnio edytowane przez Xanthos : 24-04-2007 o 00:12.
Xanthos jest offline  
Stary 24-04-2007, 00:11   #16
 
Xanthos's Avatar
 
Reputacja: 1 Xanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skałXanthos jest jak klejnot wśród skał
Sevarenn

Czarodziej szedł razem z innymi jeńcami za człowiekiem którego właśnie poznał. Zastanawiał się nad ostatnimi wydarzeniami. Co chwilę badawczo i z pewną obawą spoglądał na olbrzymiego orka, który mu groził. Wiedział, że bestia nie żartowała. Najgorsze było jednak to, że barbarzyńca nie potrafił nad sobą zapanować. Człowiek wiedział również, że w obecnej sytułacji nie ma najmniejszej szansy w starciu z nim. I tak pozostanie do momentu gdy zdejmie z szyji tą nieszczęsną obrożę, która powodowała, że był praktycznie bezbronny. Jedyne co mu pozostało to spryt i przy pomocy niego musi się bronić. Przyszły mu do głowy kolejne denerwujące myśli. Przynajmniej nikt z nich nie wie, że jestem magiem, dzięki czemu mogę ich jeszcze zakoczyć, w końcu jeszcze się nie ujawniłem...ale na nic to wszystko. Jak zdjąć tą obrożę? Czy uda mi się odzyskać księgę? Czy Krix ją odzyska? Sevarenn szedł dalej wciąż zadając sobie podobne pytania. W pewnym momencie dosłownie na moment przystanął i pozostali niewolnicy usłyszeli jakieś dziwne słowo wypowiedziane przez zęby. Nikt nie zrozumiał co powiedział ten dziwny człowiek. Nikt jednak nie miał złudzeń. To nie było nic miłego.
 

Ostatnio edytowane przez Xanthos : 24-04-2007 o 01:13.
Xanthos jest offline  
Stary 24-04-2007, 00:22   #17
 
kart's Avatar
 
Reputacja: 1 kart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skał
Kart

Świadomość Karta, którą utracił tak szybko po pojmaniu, wracała niezwykle powoli, a gdy się to już dokonało, wspomnienia minionego życia były jak sen. Ataki bolesnego kaszlu ustały. Gdzieś w głębi swojej szalonej duszy półelf poczuł nagły skurcz paniki, nie pozwolił jednak, by to uczucie zawładnęło jego umysłem.

- Dokąd idziemy? - zapytał swojego nowego "właściciela". Jego głos był bezbarwny, choć głęboki, a wypowiadane słowa jemu samemu wydawały się dziwne.
 

Ostatnio edytowane przez kart : 24-04-2007 o 00:26.
kart jest offline  
Stary 24-04-2007, 00:27   #18
 
Servin's Avatar
 
Reputacja: 1 Servin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skał
Do Pałacu... do pałacu... powiedział "właściciel".
 
__________________
Drogi Moderatorze, zanim mnie zmoderujesz mojego posta, przeczytaj proszę prawo prasowe: TU dostępne...
Servin jest offline  
Stary 24-04-2007, 00:33   #19
 
kart's Avatar
 
Reputacja: 1 kart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skałkart jest jak klejnot wśród skał
Kart

Półelf pokiwał głową i uśmiechnął się samymi ustami. Z jednej strony pałac kojarzył mu się z dworem ojca - przepychem, pięknymi kobietami i pełnym brzuchem, rzeczami będącymi w jego obecnej sytuacji tak odległymi jak gwiazdy. Z drugiej strony nadal miał na sobie kajdany.

- Ty nas kupiłeś? W jakim celu? - zapytał wciąż wyszczerzony w upiornym uśmiechu.
 
kart jest offline  
Stary 24-04-2007, 00:44   #20
 
Servin's Avatar
 
Reputacja: 1 Servin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skałServin jest jak klejnot wśród skał
Ja dokonałem transakcji. Jestem tylko pośrednikiem. Należycie do tego miasta. A to w jakim celu miasto wykupiło was z niewoli, już kto inny wam wyjaśni. odparł kupiec.
 
__________________
Drogi Moderatorze, zanim mnie zmoderujesz mojego posta, przeczytaj proszę prawo prasowe: TU dostępne...
Servin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:03.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172