Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2015, 10:09   #283
Dziadek Zielarz
 
Dziadek Zielarz's Avatar
 
Reputacja: 1 Dziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemu
Gunther nie miał pojęcia jak mogli zgubić smoka, który był wielki jak stodoła. Z drugiej strona ta stodoła gnała jak oparzona na skrzydłach w sobie znanym kierunku nad okolicą, gdzie żyła pewnie dłużej niż Leuden umiał zliczyć i każdy wykrot i rozpadlina były jej doskonale znane. Psi los z tym polowaniem, przynajmniej upewnili się, że nie zostawili skarbów na wyciągnięcie ręki, bo z tą wiedzą źle by się wykidajle spało.

- Do czorta, wracamy! W tej ciemnicy własnej kuśki bym nie zobaczył, a to wyczyn byłby nie lada, he he...

Chłopi zdawali się nie podzielać jego entuzjazmu, toteż olbrzym zaniechał dalszych żartów w swym niezbyt wybrednym stylu i pomaszerował w dół zbocza ku majaczącym w oddali światełkom Raumsumpf. Po kilku minutach zrównał się z Kieską. Mytnik mógł dostrzec, że towarzysz minę ma marsową, a dłoń nonszalancko opiera na rękojeści noża ukrytego pod płaszczem.

- Miej oczy dokoła, jakieś orce mogły zoczyć jakeśmy se wędrowali w najlepsze, a taki moment to aż się prosi o rabunek. Rano weźmiemy ten wóz z zaopatrzeniem i heja do faktorii. Mam już dość tego parszywego miejsca.
 
Dziadek Zielarz jest offline