Dostałem paczkę, zgodnie z obietnicą autora książka zapakowana w jego gołe zdjęcie. Niestety i ku wielkiemu żalowi małżonki, sąsiadki, przedszkolanki i członkiń przyparafialnego chórku, Panie na poczcie wyrwały kluczowe kawałki. Sądząc po kształcie i zaślinieniu na brzegach, prawdopodobnie zębami. Tak wiec nie jest możliwe stwierdzenie czy autor faktycznie jest taki "groźny" i nie zostaje nic innego jak po pastwić się nad jego dziełem. Co z pewnością uczynię, po zapoznaniu się z obiektem rzeczonym.