Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-12-2015, 14:03   #29
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nadzieje Darvana na znalezienie noclegu rozwiała się jak dym. Gospoda w Heldren okazała się wyjątkowo niegościnna, a to za sprawą garści wojaków z Oppary, którzy - mimo mundurów - zachowywali się niczym zgraja bandytów.
Z jednym, dwoma Darvan by się zdołał rozprawić, ale większa ich liczba była poza jego zasięgiem. Poza tym żołnierze, przynajmniej teoretycznie, powinni być sojusznikami w walce z nadciągającym niebezpieczeństwem, a w takiej sytuacji uszczuplanie ich liczby nie należało do najlepszych pomysłów.
Bieganie do radnej Ionnii na skargę może i było sensowne, ale Darvan nie był pewien, czy radna zechciałaby interweniować w tak błahej sprawie. No i, co też było problematyczne, czy jej interwencja przyniosłaby jakikolwiek skutek. Poza tym Darvan nie bardzo miał ochotę biegać po prośbie do przedstawicieli władz.
W takiej więc sytuacji lepiej było poszukać czegoś na własną rękę, albo też skorzystać z oferty, jaką (nieco niechętnie) złożyła Shalia.


Chociaż białowłosa nie przywitała Darvana chlebem i solą, ani też nie zaoferowała wygodnego łoża, to jednak noc spędzona pod dachem była lepsza, niż pod gołym niebem.

Słuszność tej tezy zdała się znaleźć potwierdzenie w nocy, gdy Darvana obudziła nie tylko Shalia. To, co się działo na zewnątrz, nie brzmiało optymistycznie. Przerażająco wprost. A już po chwili Darvan zaczął żałować, że siedzi na parterze, a nie w zacisznej piwnicy, kilka metrów niżej.
Na szczęście dom wytrzymał zderzenie z tymś, co zapewne na skróty opuszczało Heldren, podskakując przy tym z radości.
Darvanowi jednak ani przez myśl nie przeszło by sprawdzać, co to było takiego.
Wolał siedzieć i nie zwracać uwagi na siebie i na Shalię.


Ranek przyniósł zmęczenie, ale i bardzo ponurą niespodziankę.

Ostatnią rzeczą, na jaką Darvan mieł ochotę, było oglądanie takiego widoku... Trzeba jednak było sprawdzić, co się stało. W jaki sposób ofiary stracili głowy, oraz - jeśli zostały ślady - kto, jaki stwór, dokonał takiej masakry.
Wielki stwór powinien pozostawić wielkie ślady.
 
Kerm jest offline