Koniecpolski usłyszawszy prośbę wampirzycy niemal natychmiast odpiął złota klamrę trzymającą płaszcz na piersi . Z uśmiechem godnym torreadora zsunął z siebie ciężkie okrycie ... Wydawało się ze rycerski płaszcz powinien zaspokoić prośbę Milli . Zarzucił sobie odzienie na przedramię i spojrzał pytająco na kobietę .
„tak ... przyjdzie czas ze ogrzeje ciÄ™ wÅ‚asnym ciaÅ‚em „ pomyÅ›laÅ‚ ... ale po chwili uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ do wÅ‚asnych myÅ›li „ co ty gadasz ? jesteÅ› zimny jak trup „
Spojrzał jeszcze raz , nic nie mówiąc , na wampirzyce czekając jakiegoś gestu przyzwolenia na otulenie jej swym płaszczem .
*Gdy takowe otrzyma jakimś , nawet nieznacznym gestem , wtedy z nonszalancją otuli ją płaszczem ... * |