Dla mnie ok, zrobiłeś co uznałeś za słuszne, ma to sens i jest ciekawe fabularnie. A że pewnie Skarbek się wyłga, to inna sprawa. Cwany zresztą wie, co z Kłykacza za ziółko (o czym Kłykacz nie wie), więc prędziej pewnie "żonie" uwierzy niż jemu. Poza tym łatwo może uznać, że Kłykaczowi się coś przywidziało / przyśniło. Tak, czy owak, zanim Cwany zjawi się w tej scenie (o ile w ogóle), to pierw pewnie poznamy reakcję Schielego i Skarbka. O ile oczywiście taki rozwój sytuacji akceptują.
__________________ Jedyna potrzebna moc to ta, która pozwala powstać po upadku. |