Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-01-2016, 21:12   #122
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Stefan Nowicki przed Twardym
Mechanik z Piastii miał chęć mu powiedzieć, że swoim Nightwingiem zapewni mu takie doznania, że Twardy już łatwo nie będzie twardy. Albo, że skoro raz mu się wgryzł w rękę to tym razem odgryzie mu interes. Niech go tylko tknie. Ale mając w pamięci Briggs uznał, że najlepiej uśpić czujność Twardego udając opór. Nic go bardziej nie zachęcało. Wziął głęboki wdech i powiedział:
- Dobrze, jeśli tylko da Waćpan odtrutkę… Ale dzieci zostaw.
-Ste… Jego zostaw!!!
-zawył Stasiek
- Jesteś zbyt słaby by go przyjąć…. Daj mi raz przyjąć cios. Wystarczająco przeszedłeś... - mówił to szczerze. I nie spuszczając wzroku z Twardego. - I jak mamy tam trafić?
Nie było tak jak sobie wymarzył ale sytuacje da się jeszcze uratować- Nic się nie bójcie Milordzie mogę was przeszkolić w “Drodze Sodomii ” jaka szkoda że nie mogę wam towarzyszyć Ojciec przeszkolił mnie w niej siłą i do dziś boję się agresywnych mąźczyzn lecz dla was bym się poświęcił Milordzie wszystko dla waszego dobra - Powiedział smutnym głosem w nadziej że obudzi w Twardym sadystę i też otrzyma zaproszenie.
- O to, jak tam trafić spytajcie się na ulicy, albo kupcie plan miasta - rzekł Twardy i zmierzył Sama wzrokiem
- To byłoby ciekawe, ale trzeba mierzyć siły na zamiary. Do wieczora - wyszedł z restauracji. Gdy zniknął im z oczu, Sao odskoczyła od Ileny.
- One mnie dotknęła, muszę, muszę się wykąpać - doskoczyła do Stacha i rzekła mrużąc oczy
- Narażam się dla ciebie! Ty teraz ponarażaj się dla mnie - zerknęła na Tośkę i resztę.
Mirek wyszedł z osłupienia i spojrzawszy na nich powiedział
- Co tu się stało… Nie chcę sam tego dociekać

Trzy pary oczy wbiły się w Stanisława Nowickiego.
- Lepiej wyjdźmy stąd. Omówimy to przy lodach, bo to pikantne żarcie wszystko mi spaliło w gębie.

Wyjaśnienia Stefana wobec mlodszych
Na skwerku po kupieniu lodów zaczął wyjaśniać.
- I to jeden z elementów mojego obecnego życia codziennego. Zadawanie się z typami spod ciemnej gwiazdy. Ten nawet się podaje za przyjaciela Radziwiłła. A poznaliśmy go ze Stefkiem poznać jeszcze przy granicy w Briggs…. Ste...
- Jak mi uniesiesz tutaj koszulkę, to zobaczysz jaką mi facet zostawił pamiątkę - Stefan odwrócił się plecami do Tośki
- To ja opowiem Mirkowi, a ty Tośce i Tomkowi.
- Mało kto o tym mówi głośno, ale facet jest znany z brutalnych przesłuchiwań. Takich z wkładaniem ci łba do wiadra z węgorzami. I facet ma mocne plecy u kolesi z najwyższego stołka. Nawet Lady Armstrong z Briggs nie ma go jak tknąć…. Bo pewnie inaczej by ukarano tabun niewinnych ludzi.
I ostatnio załatwili Staśkowi do wątroby robactwo z tamtego słoika. I w ten sposób został wmanewrowany by poślubić pewną Angelikę. Ma na horyzoncie boćka z dzieckiem, jej gach gdzieś zniknął, a ona niezamężna, Więc by się nie wydało o bękarcie załatwia szybki ślub ze Stanisławem Radziwiłłem. Ale rozwód też zapewniają. I teściu to znajomek Twardego. Jeśli uważacie, że Szkapa to potwór to w porównaniu z Twardym wypada jak szczur przy wężu. Szkapa nam załatwił przynajmniej bezpłatnie konowała. Więc ogólnie robimy tu za El Lupo….Smutas pomóż!

Tośka zmarszczyła brwi
- Ale on ma tą dziewczynę skośną! To one o sobie nie wiedzą? I może Stasiek niech zostanie z tą Angeliką! Bo tej drugiej wcale nie lubimy, a wydawała fajna - Tośka skrzyżowała ręce na piersi.
- A myślałem, że ten Twardy jest no wiesz, gites… Ale o co chodziło o tym we trójkę? To tak można - zapytał Tomek
- Pozory mylą. A z Sao to pobądź tyle co ja by móc na nią narzekać. Co do ślubu z Angeliką, to Sao uznała, że na razie trzeba się zgodzić. I Tomek wbrew temu co gada Stach warto gadać ze stryjem.- Stefan uszczypnął brata za policzki - Ja przynajmniej jadąc do Amestris wiedziałem o co chodzi z tym “we trojkę”. Ale nadal nie wiem na co przy bara-bara używać kuli z dziurami. Chyba, że te prostytutki z którymi gadałem robiły sobie ze mnie jaja,...
- A w czym mam ci pomóc ? Doskonale wszystko wyjaśniasz Twardy bardzo zły człowiek wielu ludzi skrzywdził i my go ukarzemy zresztą jest podobno na niego wyrok Szarych- Odpowiedział Tosi ignorując jej krytykę kuzynki Sao, nie chciał jej tłumaczyć że Stasiek podpisał z Angeliką umowę bo by jeszcze jakąś głupotę na ślubie palnęła. Słysząc pytanie Tomka roześmiał się - Oj, młody! Można i w dziesiątkę i dużo różnych różnistych rzeczy ale nie mogę ci opowiadać bo by mnie rodzice twoi sprali że cię bałamucę. Ale jedną rzecz ci powiem z doświadczenia najlepiej to jest we dwoje z osobą na której ci NAPRAWDĘ zależy - Powiedział i puścił do Tomasza oko.
- Amen, Smutas….
- A nie mógł pan panie Smutas tego wcześniej powiedzieć Stachowi - rzekła ponuro Tośka.
- No, ale mi zawsze zależy na każdej dziewczynie jaką aktualnie lubię - rzekł Tomek niewinnie.
Stefan dał młodszemu bratu po głowie otwartą dłonią:
- Ty lepiej pamiętaj, że krowa co dużo ryczy to mało mleka daje. Zwłaszcza, że JA pamiętam twoje wyniki z okresu zanim wyjechałem. I co baby aż tak u nas były zdesperowane, bo Lowelass jak Stach wyemigrował? Więc przynajmniej przede mną se odpuść, bo wyjdziesz na durnia. A Stasiek to najlepiej się czuł jak miał stałą dziewczynę. Bywało, że poskakał do różnych łóżek, ale do Celiny długo wracał. A Sao przedłożyłem nad taką fajną babkę z Piastii, to morda w kubeł. Przynajmniej na razie. Rodzicom możecie przekazać, że Aśkę znaleźliśmy i ma się dobrze pomimo trudnych przejść. A właśnie, co u Celiny?
Tośka nachyliła się i rzekła konspiracyjnym tonem.
- Celina uciekła z domu dzień po tobie. Podobno też do partyzantki dołączyła i wysłali ją na zachód do rzeszy. Do jakiegoś kraju na A…
-Jesteś pewna, że nie Amestris albo Aeguro? Zaraz na zachód od Piastii to chyba część Midgardu i... Anglere..To było Anglere, Tosiek?

- Tak, Anglere. Mają tam księżniczkę i w ogóle, choć dziadek mówi, że co to za kraj, w którym jak pierdniesz, to czuć smród za granicą. Ale tam mają zamki. Byłeś na zamku? Poznałeś jakąś księżniczkę… Stasiek pewnie tak… pff. Jak dorosnę Stefan to chcę zostać Genarałką albo chociaż pułkowniką - rzekła Tośka, ale Tomek popatrzył na nią z powątpiewaniem
- Dziewuchą nie wolno generałować, a nawet jeśli to zostają takimi wariatkami jak ta generał z Briggs… Zaraz, chyba o niej coś mówiłeś. Jest taka straszna jak mówią? - zapytał Stefana.
- Księżniczek to ja poznałem parę i te znakomita większość była gorsza niż propagują, a te fajne co się ostały nie dają rady zmyć dyshonoru swoich zepsutych sióstr.
Co do Armstrong…. To myśmy ze Staśkiem przekraczali granicę przez Briggs. I Armstrong jest straszna, ale sprawiedliwa. Jak nasz Tatko. Choć nie stwierdziłem żeby miała poczucie humoru, ale też nie jest tak nadęta jak Mustang.I ALE! Raz że Stach ją podrywał na mdlące głodne kawałki, które po prostu uwłaczają inteligentnym kobietom. Aa dwa… jak stamtąd wialiśmy to narobiliśmy takiego rabanu ze zniszczeniami, że jej gniew jest słuszny… Przez tyle lat nie dawała nikomu uciec i myśmy tego dokonali. Wiecie kwestia honoru… Ale i tak nie ukatrupiliśmy Twardego, więc tym bardziej ma prawo nam mieć za złe. W moim rankingu “Ludzi których wkurzyłem” jej słuszności jej gniewu przewyższa tylko Tatko.
I jak ty Tomek matole jeden słuchałeś jak Tatko ze Stryjem ją chwalili, że nie dość, ze baba i normals bez alchemii a rządzi takim miejscem. Chylić czoło nad siłą i niewymuszoną klasą.Tak samo Hawkeye. Taka zarąbista kobieta i żołnierz, a ma faceta o 3 klasę niżej. I nie chodzi o stopień wojskowy

- Widzisz! Dziewczyny też mogą generałować. Jak zostanę generałką, to tak przetrenuje każdego, kto krzywo na mnie spojrzy, że mu nogi poodpadają - Tośka uśmiechnęła się złowieszczo
- Mama i ojciec ci nie pozwolą. Mama zawsze mówi, że wojna to sprawa facetów, a dziewczyny walczą w domu przy garach - powiedział Tomek z typową dla Starszych braci wyższością.

Stanisław przed Mirkiem
Gdy Stefan się produkował przed młodszymi, tak Stach tłumaczył Mirkowi po Piastiańsku
- Twardy jeszcze w Briggs pokazał, że lubi korzystać ze swojej władzy. Mi wmawiał, że jak wytrzymam bicie, to nie tknie Stefka. Stefkowi wmawiał, że mi nie zrobi krzywdy. Tyle, że młody jeszcze go w Briggs pogryzł, a jak raz za mocno oberwałem próbował go zadusić łańcuchem. Więc Twardy jest teraz na niego cięty. Zwialiśmy, ale nie dopadłem Twardego.
W każdym razie Mirek, rozumiesz, że potrzebuję czasu by to dzisiaj załatwić z Twardym. Raz i dobrze skoro jest ranny. Więc naprawdę nic nie mów dorosłym do jutra. Nie będę mógł spojrzeć w oczy ojcu, że pozwoliłem by krzywda w rodzinie poszła bezkarnie. Nie dam tknąć dzieciaka, a tym razem nie dam Twardemu skrzywdzić nikogo więcej. A dziewczyny wiedzą jak walczyć. Możesz to dla mnie zrobić, Mirek?

Mirek położył rękę na ramieniu kuzyna.
- Stasiek, nie każ mi wybierać między Stryjem, a tobą. Zresztą, jesteśmy Nowiccy, pomożemy ci. Wiesz, jak załatwiamy tego typu sprawy. Godzinę za miastem jest pustynia, dzika i bezkresna. Nikt go tam nie znajdzie
- To na potem się przyda. Ale im mniej tam osób będzie tym lepiej, by załatwić sprawę po cichu. To ma być ciche sprzątanie, a nie najazd dzikich Piastian. Jeszcze ten incydent by zapoczątkował jakieś prześladowania Piastian w Amestris. Potrzebuje dyskrecji na dzisiaj. Po prostu mu powiedz, że do jutra jestem nieosiągalny… Albo… Nie wierzę, że to powiem…. Powiedz swojemu ojcu, że potrzebuje JEGO pomocy. Nie tylko Stefan- jego chrześniak, ale JA. Ojciec zrozumie wtedy, że potrzeba dyskrecji…. Z moim Tatą spotkam się rano. Twój ojciec, a mój Stryj byłby pomocny na dzisiaj wieczór
- Mamy dwa karabiny maszynowe, skrzynkę granatów, moździerz, i z dziesięć pepeszy, a ojciec zgarnął po drodze minę przeciwpancerną… A te dziewczyny to sobie poradzą… Bo Stefan pewnie coś wybuchowego przemyci, ale to tylko kobiety. Niby Natasza też, ale ona jest z Tunguskiej wioski… A macie tu jakiś pomocników?
- Mamy, mamy. Pod tym względem, nie masz co się martwić. I to jakie. Zdziwiłbyś się też co Stefek ostatnio wytworzył. Przynajmniej nowe znajomości mu sporo na tym tle ułatwiły. I ja tam będę, więc się nie martw. Ale jeśli naprawdę chcesz nam dać wsparcie… to twój Tatko i jego… kreatywność starczą. Jak cholera, jego pomysły starczą.
- Rozumiem… Jak się z wami skontaktować - zapytał Mirek
- Zapamiętaj ten adres - na szybko nagryzmolił adres motelu - Zapamiętaj i spal. Uprzedź Ojca by unikaj rudego kolesia o imieniu Julies. Poznasz go po krzykliwym wyglądzie i chełpienia się książęcym tytułem. I po tym, że łazi za nim dwóch steranych kolesi. Chociaż twojemu staremu to lepiej nie mówić o Juliesie. Bo wtedy Na Pewno się do niego przyczepi *
- Acha… To będziemy wieczorem. I chyba nie chcę wiedzieć, o co chodzi z tym Juliesem. Coś jeszcze przekazać?
- Staraj się tylko żeby to twój ojciec przyjechał. A reszcie… Każ uważać. Tutaj nie tylko ludzie są straszni, ale po okolicy łazi tygrys, który uciekł z cyrku. Ale w przeciwieństwie do Mimi jest rudy… I jeszcze wilkołak z midgardzkim akcentem. Nie pytaj… A tej Helenie Cat przekaż, że szukamy ludzi z teczki od nich, ja się żenię z Angeliką i… Powiedz jej, że szachrajstwa Twardego zaszły bardzo daleko, kombinuje coś za ich plecami. Sam widziałeś co gadał…. Więc spytaj Heleny czy mamy pozbyć się problemu z Twardym? Tak pożądnie
- Dobra, powiem jej! - rzekł Mirek i uścisną kuznowi wymownie dłoń. Potem zawołał dzieciaki i ruszyli z powrotem
- To może ja pójdę z wami, wreszcie poznam patriarchę rodu Nowickich o którym tyle słyszałem! A tam chyba najłatwiej będzie spotkać Helenę której złoże raport i moją Matkę! W tymczasem chłopaki weźcie ze sobą Illenę i zbadajcie sytuacje Węglikowskiego coś mi się wydaje że to Werewolf kombinuje coś z Yomami - Poprosił braci pożegnał się z damami i pobiegł za odchodzącymi.
- Jakie ty?! Dlaczego akurat ty...- wycedził Stanisław, ale Stefan go kopnął w goleń.
- Jesteś pewien, Smutas? Ja mogę powiedzieć, że Ojciec jest świetnym człowiekiem, ale cóż on sprawia straszne wrażenie. Jeśli kogoś nie zna albo nie lubi. I…. skoro tam jest twoja matka to zaraz wyjdzie, że jesteś byłym żołnierzem. To możesz nie mieć takiego posłuchu jako znachor…
-Nie daruję ci jeśli wrócisz tutaj z naszym ojcem, jasne panie Broken?! Ani się waż, Stefek! -
warknął, gdy młodszy próbował znowu go kopnąć. - Powiedz, że to sytuacja w której Stryj jest niezbędny. Rodzice mają przyjść rano. Potrzebuję pomocy Stryja. Nie myślałem, że kiedyś to powiem… Stefek, zdejmij ten durny uśmiech!
Uwaga Stefana przeszła do mieszańca któremu szepnął:
- Jakby Stryj pytał to się Przyjaźnisz ze mną. Jemu to wystarczy na kredyt. A przede wszystkim nie spróbuje ci czegoś gwizdnąć, albo wystrychnąć na dudka. - Następnie wyraz jego twarzy zmienił się bardzo na zatroskany. Klepnął towarzysza w ramię: - Czy jesteś pewien, Smutas, że jesteś gotowy spotkać się ze swoją matką? Mamy tu galimatias, a wy tak dawno się nie widzieliście. Takie burzliwe spotkanie przy obcych ludziach.
Znachor pokiwał głową na słowa braci - Zapamiętam i przekaże, a ty się Stachu nie martw może i jestem szpiegiem ale kablem i donosicielem nigdy! - Uśmiechnął się doskonale świadom sprzeczności we własnych słowach. Gdy Stefek wspomniał o spotkaniu z Matką ex żołnierzowi zrzedła mina i na chwilę ukazał braciom swoją prawdziwą twarz pełną smutku i wątpliwości którą skrywał przed światem oraz samym sobą pod maską żartobliwego lekkoducha - Tak, Stefanie jestem w stu procentach pewien że muszę się spotkać z matulą. Odkładałem to zbyt długo uciekając od odpowiedzialności i sprawiając jej ból. Usprawiedliwienia które niegdyś miałem zawsze były kiepskie a teraz nawet one zniknęły więc trzeba stawić czoło karze która mi się należy
- Jak ja cię rozumiem stary…. W każdym razie powodzenia. A jakby rozmowa się nie kleiła to nawiąż do “Trylogii” Senkiewicza. tata ją uwielbia
Mirek podrapał się po głowie,
- Jak pan Samuel chce, to może iść z nami. Rzeczywiście, pani Buhaj będzie zadowolona - powiedział i razem udali się na dworzec
 
Guren jest offline