Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-01-2016, 14:02   #32
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
Glynne

Na anioła długo czekać nie musiała. Co prawda zamówione przez nią śniadanie zdążyło nieco wystygnąć, to i tak nie było ono na tyle zimne by trzeba było zamówić kolejną porcję. Merinsel wyglądał na dużo pogodniejszego niż wieczorem. Na jego szyję powrócił złoty łańcuszek, pozwalając domyślić się iż oddany symbol Tahary znalazł swego następcę. Odpowiedziawszy lekkim skinieniem głowy służącej, która go przywitała gdy przechodził obok, zajął miejsce przy stole. Nim jednak zabrał się za jedzenie, wpierw położył na blacie pakunek, który trzymał w dłoniach.
- To dla ciebie - oświadczył, przesuwając paczkę w jej stronę.

Argen

Wilkołaka obudziło ciche pukanie, po którym rozległo się nieco głośniejsze drapanie w drzwi pokoju. O ile pierwszy dźwięk mógł ujść za normalny, to drugi już mniej.
Słońce zdążyło już ozłocić dachy domów i rozbłysnąć w błękitnym krysztale zdobiącym świątynię Denary. Pora jednakże wciąż była dość wczesna. Ktokolwiek jednak stał przed drzwiami do jego pokoju, ani myślał poddać się w staraniach obudzenia go. Zarówno pukanie jak i drapanie rozległy się ponownie.

Fei Li

Świt był szczególną porą dnia. Ci, którzy nocne życie prowadzili kładli się wtedy do spania. Ci, którzy blask słońca preferowali - wstawali. Nie wszyscy co prawda, a rzec można wręcz że większość wolała poleniuchować dodatkowych godzin parę. To, czy mnich zaliczał się do tych pierwszych czy też drugich - kto wie. Sen jego bowiem przerwany został nim pierwszy promień słońca musnął najwyższy dach Barduk. Wpierw do uszu dotarł dźwięk dzwonków, wyjątkowo radośnie ów dzień witając. Po nim rozległ się znajomy już głos.
- Alayen! Dzwonek przyniosła jabłko dla Alayena.


Silyen

Jak się okazało nawet wczesne wstanie nie gwarantowało karczmy na wyłączność. Silyen zdążył dostrzec parę osób, w tym anioła oraz poznaną wieczorem kapłankę.
Stajnia należąca do Katupira była budynkiem niemal swymi rozmiarami dorównującym karczmie. Wnętrze podzielono na boksy dla wierzchowców, sypialnie dla centaurów oraz pokoje dla harpii, które zajmowały jedną trzecią piętra. Do głównego budynku dostawiono nieco mniejszy, w który służył za składzik. Wczesna pora pozwalała przypuszczać, iż nikogo w stajni nie zastanie. Mylił się jednak...


Ksenocidia

Pukanie do drzwi wyrwało Ksenocidię z owego stanu, w który popadła po wizycie anioła. Głos, który do niej dotarł, należał do jednej z dziewczyn pracujących w “Koguciku”. Służąca chciała wiedzieć co na śniadanie podać. Nie było to dziwne pytanie, wszak ghule nie jadały w sali głównej i zasady tej trzymano się wszędzie. Uzyskawszy odpowiedź, służka odeszła zostawiając ghula samą.

Amir

Plany zostały obmyślone i nawet obyło się bez szczególnie zażartych sprzeczek. Co prawda Nichael nie przepadał za działaniem w świetle dnia, o czym nie omieszkał wspomnieć, to jednak wyboru zbytniego nie miał. Do świtu zostało jeszcze trochę czasu z którego skorzystali oboje.
Cel Amira obudził się dość późno. Goście karczmy zdążyli w międzyczasie narobić hałasu schodząc, które to dźwięki obudziły kotołaka. Juster wydawał się nigdzie nie spieszyć. Podobnie rzecz się miała z jego towarzyszką, która w sposób wyraźny dała do zrozumienia, że nie należy jej o takiej porze ściągać z łóżka. Mesena, do niej bowiem głos ów należał, zamierzała zostać w mieście do nocy i dopiero wtedy wyruszyć. Juster nie sprzeciwiał się owym planom, mruknął jedynie, by uważała na anioła, po czym wyszedł z pokoju.
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline