Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-01-2016, 21:21   #326
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Helga, Greg:
Jerri odezwała się:
- Nie wiem kim jesteś, ale najwyraźniej żyjemy, bo inaczej przecież byśmy nie rozmawiali. Inna sprawa, że jeden podejrzany typ prawie mnie zastrzelił wcześniej.

Praudmoore, Doc:
Niestety już za rogiem, w pobliżu schodów spostrzegliście dwóch ochroniarzy, którzy rozmawiali z jakąś staruszką wskazującą palcem w waszym kierunku. Szybko schowaliście się za filar, więc staruszka was nie rozpoznała, a po chwili z resztą już sobie poszła. Wy też poszliście, a ochroniarze was nie gonią... narazie.

Scatman:
Sklepikarz pociągnął z fajki.
- Wielu ludzi zadaje to pytanie, a niewielu miało jakiekolwiek informacje. Jankesi robili eksperyment związany ze sztuczną inteligencją i tak zwaną psioniką - telepatą, telekinezą. Eksperyment udał się, ale nie tak jak spodziewali się. Budynek, w którym tu przybyłeś ogólnie mieści się w Kansas City, ale czasem jest tutaj, a czasem jest w różnych innych miejscach. Z wyjątkiem jednego podróżnika wszyscy inni przybyli z Kansas City, więc wiem tyle, że budynek tam wraca. Ten jeden podróżnik dokładnie wiedział co robi, gdy tam wchodzi. Musiałbyś jednak z nim porozmawiać o tym... a to byłoby problematyczne, bo on znów wybiera się w podróż: jakiś czas temu wszedł do tego budynku razem z trójką innych. Nie spotkałeś go? Ach: i z tego co wiem większość podróżnych bardzo chce wrócić do budynku, niektórzy nie potrafią wytłumaczyć czemu, a inni ze względu na pozostawionych w środku towarzyszy. Masz takie chęci? - zapytał i ponownie pociągnął z fajki. Schylił się, postawił na ladzie kieliszek i nalał do niej płyn wyglądający jak wódka z butelki z napisem wódka. Pachnie też jak wódka, a jak posmakujesz to i tak będzie smakować. To pewnie jest wódka. Sobie zresztą też nalał. - Wypijemy na otrzeźwienie? Na mój koszt. - jeśli wyczekasz to sam wypije swój kieliszek, a jeżeli dłużej poczekasz to i twój.

Ryszard:
- W porządku. - odpowiedziała Pola, a pułkownik Musztarda wtrącił się do "dyskusji":
- Pan też walczy z pedofilską mafią? Rozmawiał pan może z Ryszardem Kociębą znanym w niektórych kręgach jako Bimbromanta? - zanim jednak zdołałeś odpowiedzieć to do ciebie doszli Daniel i Lisa, a Lisa pierwsza zapytała:
- Czemu Andrew uciekł z psychopatą z pistoletem?
 
Anonim jest offline