Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-01-2016, 10:39   #327
Evil_Maniak
 
Evil_Maniak's Avatar
 
Reputacja: 1 Evil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputację
Borys łapczywie złapał kieliszek i wlał jego zawartość w gardło. Paliła jak sam diabeł ścianki jego przełyku. Czyli to nie był sen. Chińczyk rzeczywiście mówił o prawdziwej wolności, w miejscu w którym chciał się znaleźć. W miejscu gdzie powinna być też jego matka, gdyby nie rozdzieliła ich śmierć w ciepłym klimacie Miami.

Zastanowił się nad powrotem. Chińczyk miał racje, byli tam ludzie, których spotkał w między czasie i których łączył wspólny cel. Jednak żaden z nich nie stał mu się w jakikolwiek sposób bliski. Każdy kogo tam spotkał liczył się tylko ze sobą, pieprzony egoizm. W ciągu krótkiej, wspólnej podróży zgubili, bądź zapomnieli o połowie swoich towarzyszy. Gdzie się podziała zwyczajna ludzka uczciwość? Zapewne Stany tak działały na człowieka. Nie mógł mieć im tego za złe. Każdy przecież chce przetrwać.

Brakować mu będzie jedynie Funfasia. Spędzili kilka wspólnych chwil i był to jakby jego przyjaciel. Chociaż Vasylak nigdy nie mógł być pewny czy nie ucieknie w najbardziej nieprawdopodobnej chwili. Tak, ten chińczyk i ten budynek, to jest jego droga do wyjścia.

- Mogę tutaj poczekać, aż ten pieprzony eksperyment zniknie z moich oczu?
 
Evil_Maniak jest offline