Cytat:
Napisał Clutterbane Właśnie - problemem w WFRP nie są zaawansowane postacie, tylko brak jakichkolwiek perspektyw tych zaawansowanych postaci na robienie czegoś innego niż siekanie potworów, tyle że większych. |
MG powinien tak prowadzić żeby tego problemu nie było. Jak MG pomyli Warhammer z jakimś Naruto czy D&D to rzeczywiście jest problem. Kiedyś prowadziłem oficjalną przygodę ze "Splądrowanych Krypt" "Z miłości lub dla pieniędzy". Przygodę rozegraliśmy we dwie godziny. Na koniec największy szczęściarz zarobił 1 punkt obłedu, pechowiec 3. Jeden stracił dłoń. Nim zdobyliby tyle ekspa żeby skompletować trzy profesje każda postać miałaby kilka chorób psychicznych i była inwalidą.
To tak jakby postać która lubi grać zabójcami trolli narzekała, że po zabójcy demonów nie może się dalej rozwijać. Ja uwielbiam grać zabójcami, ale żadna z moich postaci nie dotrwała zabójcy olbrzymów, bo poważnie podchodziłem do obowiązku znalezienia chwalebnej zagłady. Jak postacie narzekają, że zrobiły maks i nie mogą się dalej rozwijać to są tacy przeciwnicy jak na przykład smoki chaosu, lub jakieś potężne demony żeby mogli zginąć epicko i można zaczynać wszystko od nowa.
Falandar mnie ten pomysł z Poltera się nie podoba i nie zgadzam się z autorem, że jest jakaś sprzeczność. Pisze, że elfi magowie zostali rzuceni do tego samego worka co ludzie. Pisze przecież wyraźnie w którymś z podręczników, że elfy traktują magię kolorów jako magiczne przedszkole. Uczą się dzięki temu podstaw. Nie podlegają kolegiom magii. Nie mam pojęcia skąd wziął informację, że panny graala to elfie czarodziejki. Mam dodatek o Bretonni i wyczytałem jedynie, że elfy uprowadzają ludzkie, bretońskie dzieci z talentem magicznym. Chłopcy giną bez wieści, natomiast dziewczynki przechodzą szkolenie i powracają jako panny graala. Jest dla mnie zagadką, dlaczego autor je zelfił i dodatkowo nadał umiejętność władania wysoką magią. W "Baroni Przeklętych" jest rozpisana Panna Graala i nie tylko nie jest elfką, ale ma wartość magi równą zero. Czyżby następna ofiara bitewniaka?
Ja nie mam żadnego problemu z elfimi magami i nie zgadzam się z wieloma stwierdzeniami autora tego artykułu na Polterze.