- Dobre myślenie - pochwalił Praudmoore.
Rozejrzał się szybko dookoła i dostrzegł strzałkę prowadzącą do kibla męskiego. Znów zgarnął Doca.
- Ja wybieram numer, ty rozejrzyj się za jakimiś, pozostawionymi choć na chwilę ciuchami. Musimy nieco zmylić ochronę, o ile będziemy musieli tu jeszcze chwilę zostać.
Szybko wyciągnął z kieszeni telefon i posiłkując się niepewną podświadomością wybrał jeden z numerów. |