Armiel dopiero miał możliwość zasiąść do komputera i zapoznał się z tym, co zostało napisane.
Mamy konflikt. Konflikt natury personalnej bardziej, niż w samej sesji. Konflikt w którym odejście z sesji jest ostatecznością, tak uważam. I na razie po nią bym nie sięgał, chyba że taka jest absolutnie ostateczna decyzja i wola - wtedy nic poradzić nie mogę
Co do Waszych uwag w stron Verniera.
1. Zgadzam się z nimi w kwestii braku współpracy z innymi spadkobiercami Marc "robi swoje". Trudno. Jest facetem, który moze ma taki charakter - to można zmienić, wyegzekwować w grze, jedynie rozmowa z bohaterem. takie zachowanie irytuje Was jako postacie, nie powinno przenosić się na irytację JAKO GRACZY.
2. Umiejętności Marca - nie wiem czemu resztę dziwi taka wiedza Verniera. To są jego (ako Anonima) i jego postaci (jako Marca) hipotezy oparte na tym, co można wyczytać w sieci. Teraz nie opierają się wcale o podręcznik czy Mity - uwierzcie mi
. Ot, takie przemyślenia samego gracza, które są trafne albo i nie i podparte na jakiejś tam wiedzy by nadać jej bardziej "naukowego" charakteru. Każdy tak może pisać. Każdy może mieć własne przemyślenia odnośnie tego, co jest w domu, co zabiło kozy i dlaczego nie opuszcza domostwa (o ile nie opuszcza). Chociażby Vernier powiedział Wam, że to sam Baphomet lub Dionizjusz odrodzony, który opuścił czeluście piekielne poprzez krwawy kamień z Rozety - ot, po prostu powiedział to Marc. Nie ma w tym nic, co by wkraczało poza jego wielkość okultyzmu. Waszym bohaterom podaję w moich odpiskach fragmenty "prawdy" lub pewne hipotezy, które rozważają ze swoją wiedzą,. Anonim zrobił to samodzielnie bazując na swojej wiedzy, informacjach z netu być może jakiejś podstawie wyniesionej z książek - tyle. Ja mu nie bronię, by jego Marc miał swoje przemyślenia i teorie do tego, co dzieje się w domu. Gorzej, jeżeli zaczną dotykać Mitów (wtedy zwrocę na to uwagę) czy wiedzy, której mieć nie powinien (jak z receptą - wtedy jak lub Wy interweniujcie u mnie lub u Anonima). Szczerze mówiąc dziwi mnie ten atak na jego dywagacje. Przecież kurcze Marc ma prawo przypuszczać co chce. I nie musi w tym celu otrzymywać ode mnie PW. To TYLKO HIPOTEZY. Facet ma prawo do ich wyrażania nawet tak radykalnie jak to robi. Waszym bohaterom może się taka postawa nie podobać - też mają ku temu prawo. Nie wiem jednak czemu wynosimy to poza sesje i odnosimy personalnie.
3. Proszę więc, byście odnieśli swoje odczucia nie do Anonima (który ma prawo tak grać) lecz do Marca (który ma prawo tak się zachowywać i jedyne co mogą zrobić Wasze postacie, to mu wyjaśnić że takie zachowanie nie przystoi lub ich denerwuje - co zresztą robią).
Owszem, nie jest to sytuacja fajna, bo faktycznie może trochę psuć zabawę innym, ale moim zdaniem niepotrzebnie. Poza tymi dwoma już wyjaśnionymi przypadkami (Mity i recepta) w moim odczuciu Anonim nie przesunął granicy gry w metageming czy coś, ale - niestety - sam Marc owszem, odszedł nieco w swojej współpracy ze spadkobiercami - ale i do tego przecież facet ma prawo, jeśli taka jest jego wola.
Nie wiem jak to rozwiązać. Przemyślę. Tak czy siak dzisiaj post wieczorem. na razie uwzględniam w nim postać Greka bo - w moim odczuciu - rezygnacja była nie do końca trafionym pomysłem. Rozumiem, ze gra ma sprawiać przyjemność więc jeśli będziesz się utwierdzał w swojej decyzji - nic nie zrobię. uważam ją jednak za przedwczesną. Konflikt powinien zostać rozwiązany na poziomie postaci - nie wejść w poziom graczy. To moje zdanie i mój arbitraż.
Na ten moment.